Zaczął nam się rok, postanowiliśmy zatem przygotować dla naszych Czytelników zestawienie najciekawszych premier na rynku aut elektrycznych w roku 2023. Nie uwzględniliśmy wszystkich modeli z całego świata, a jedynie te, które będą dotyczyły naszego rynku lub według nas wywołają największy oddźwięk w branży. Zahaczymy też o dwie premiery niesamochodowe: platformę Gen 3 od Tesli i zestaw V2G od Volkswagena. Ten ostatni mocno się zmienił od zeszłego roku.

VW ID. Buzz i Jeep Avenger

Obecne i nadchodzące wersje VW ID. Buzza

Volkswagen ID. Buzz to minivan (konfigurator TUTAJ), Jeep Avenger z kolei to auto segmentu B-SUV (konfigurator TUTAJ). Nie wydaje nam się, żeby przy ich obecnych cenach modele (odpowiednio: od 282 605 i od 173 500 złotych) miały zawojować rynek, ale warto o nich pamiętać. ID. Buzz jest ciekawy, ponieważ obecna generacja zamknie pewną linię a nowa zostanie wyposażona w większą baterię; będzie też wariant z większą liczbą miejsc. Jeep Avenger może wzbudzać sympatię, bo jest samochodem Made in Poland.

Tesla, platforma Gen 3 (3. generacji)

Tesla Gen 3 to nie samochód lecz platforma. Spekuluje się, że pozwoli ona firmie na masową produkcję aut elektrycznych przy jednoczesnym obniżeniu kosztów ich wytwarzania. Dzięki niej przedsiębiorstwo Muska ma osiągnąć okolice 1,9-2 milionów pojazdów wytwarzanych rocznie. Platforma Gen 3 może być bazą dla odświeżonego wariantu Tesli Model 3 (projekt Highland), może też posłużyć do konstruowania „taniej Tesli” zwanej Model 2/B/…

Fisker Ocean

Fisker Ocean to auto z kategorii „wiadomo, że niewiele wiadomo”. Linie produkcyjne niby ruszyły, dziennikarze niby mieli okazję się nim przejechać, ale na pierwszy kwartał 2023 roku zaplanowano wytworzenie zaledwie 300 sztuk modelu. W całym 2023 roku mają powstać 42 400 egzemplarze auta kosztującego obecnie od 69 950 euro. Ocean miał być konkurentem Tesli Model Y, jednak na razie jest droższym pojazdem-widmo z baterią 100 kWh i zasięgiem do 630 jednostek WLTP. Jego producent nie zbankrutuje, o ile auto zacznie się sprzedawać.

Kia EV9

Na przełomie I i II kwartału powinniśmy zobaczyć prawdziwie rodzinnego elektryka marki Kia. Kia EV9 obiecuje do 540 jednostek zasięgu WLTP uzyskiwane prawdopodobnie dzięki baterii o pojemności około 100 kWh. Samochód powstanie na platformie E-GMP, ma być dostępny w wariancie z trzema rzędami siedzeń i nie należy się spodziewać, żeby kosztował w podstawie mniej niż 280 000 złotych. Kto potrzebuje modelu tańszego, ale pakownego, powinien zainteresować się Peugeotem e-308 SW (poniżej).

Pod koniec roku zobaczymy siostrzany do powyższego model o nazwie Hyundai Ioniq 7.

Tesla Model S/X nie-Plaid (dawniej: Long Range)

W drugim kwartale 2023 roku w końcu mają szansę wystartować odbiory Tesli Model S AWD (nie-Plaid; dawniej: Long Range). W pierwszym kwartale samochód dostępny był wyłącznie jako edycja Plaid z trzema silnikami i baterią o pojemności ~100 (93) kWh. Wersja nie-Plaid powinna mieć tę samą baterię, dwa silniki i oferuje do 634 jednostek WLTP zasięgu. Obecna cena samochodu to 553 990 złotych, niektórzy zamówili auto za nieco ponad 400 tysięcy złotych i… czekają na nie od prawie trzech lat. Konfigurator TUTAJ.

Peugeot e-308 SW

Peugeot e-308 SW ma szansę być pierwszym znośnie wycenionym elektrycznym kombi, które trafi do oferty w Polsce. Mamy już w kraju auta z tym rodzajem nadwozia (Kia EV6, Porsche Taycan Sport Turismo), ale ich ceny powodują lekki zawrót głowy. Elektryczny Peugeot – oraz jego brat, Opel Astra Electric – nie będą bardzo tanie, mają jednak szansę przyjemnie nas zaskoczyć. Dane techniczne? Peugeot e-308 SW ma mieć baterię o pojemności 54 (51) kWh, silnik o mocy 115 kW/156 KM napędzający przednie koła oraz „ponad 400 jednostek WLTP zasięgu”.

Pakiet V2G od Volkswagena

Skoro pisaliśmy o platformie Gen 3 w Tesli, nie wolno nam pominąć systemu V2G Volkswagena. Dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, że powinien zostać zaprezentowany do końca marca. Co najważniejsze: będzie inny niż zapowiadano w zeszłym roku. Oprócz samochodu na platformie MEB z baterią o pojemności 82 (77) kWh lub większej i naściennej stacji ładowania DC-DC (działającej wyłącznie z prądem stałym; w środku ilustracji) będzie składał się z dwóch dodatkowych elementów. To specjalny falownik dostarczany przez Volkswagena oraz magazyn energii. Cena? Kilkanaście tysięcy euro, raczej kwota 45+ tysięcy złotych.

Mechanizm będzie działał inaczej niż V2D (dawniej: V2L) w autach grupy Hyundai-Kia, zastosowanie ma być poważniejsze, raczej stabilizowanie sieci niż sporadyczne zasilanie innych urządzeń (ale VW ID. Buzz ma gniazdko 230 V 🙂 ).

Volvo EX30

Volvo EX30 jest małym elektrykiem Volvo zbudowanym na platformie SEA2. Choć wizualnie może być spokrewniony z C40/XC40, w rzeczywistości powstanie w oparciu o zupełnie inną architekturę. Te same rozwiązania techniczne pojawią się w Smarcie #1 czy Zeekr X. Auto prawdopodobnie zyska baterię o pojemności około 69 (66) kWh i silnik o mocy 200 kW/272 KM napędzający tylne koła. Możliwy jest tańszy wariant z baterią litowo-żelazowo-fosforanową.

BYD Atto 3

BYD Atto 3 (w niektórych krajach: Yuan Plus) to elektryczny crossover konkurujący z VW ID.4, Kią Niro EV czy nowym Hyundaiem Kona Electric. Dzięki stosunkowo niewielkiej baterii (50,1 lub 60,5) kWh i dobrze wyważonej mocy silnika (152 kW/207 KM), auto powinno być sensowniejsze w zakupie niż niemiecka lub południowokoreańska konkurencja. Z pierwszych deklaracji dla rynku niemieckiego wynika, że auto zaoferuje przestronność Niro EV w cenie niższej niż VW ID.3.

Canoo Lifestyle Vehicle

Canoo to pojazd z zupełnie innego świata. Zaokrąglony minivan, który nie ma zamiaru udawać typowego samochodu. Przy baterii o pojemności 80 kWh auto obiecuje 5 lub 7 miejsc w kabinie i co najmniej 320 kilometrów EPA zasięgu. Dzięki opracowanej od zera platformie kierowca auta siedzi w nim jak w dawnym Volkswagenie Transporterze, tuż przy przedniej szybie. Koła znajdujące się w rogach nadwozia sprawiają, że wnętrze jest przestronne mimo zaledwie 4,39 metra długości. Cena? Też interesująca, bo od 39 950 dolarów, taniej niż jakakolwiek Tesla. Więcej informacji TUTAJ.

Nawiasem: na Canoo w Europie na razie nie liczmy, startup ma zresztą problemy finansowe. Mamy jednak nadzieję, że firma z czasem sobie poradzi i pomyśli o ekspansji na Stary Kontynent.

Renault Scenic Elektryczny

Renault Scenic Elektryczny to większa i przestronniejsza wersja Megane Elektrycznego. Samochód prawdopodobnie dostanie te same zespoły napędowe, co Megane, może zyska większą baterię, żeby nie było tak dużej przerwy między Megane a Nissanem Ariya, autem zbudowanym na tej samej platformie CMF-EV. Debiutu auta spodziewamy się w pierwszej połowie roku, dostaw – w drugiej połowie. Na pierwszy rzut oka widać, że będzie drożej niż przy Megane E-Tech Elektrycznym, niestety.

Hyundai Ioniq 5 77,4 kWh

Dużo mówi się o startujących dostawach Hyundaia Ioniqa 6, jednak z naszego punktu widzenia ciekawszy będzie „stary” Hyundai Ioniq 5 z większą baterią o pojemności 77,4 (~74) kWh. Auto zyska na zasięgu, obsłuży nieco wyższe moce ładowania, nadal będzie przestronniejsze od Kii EV6 dzięki większemu o 10 centymetrów rozstawowi osi. Kto szuka ciekawie wyglądającego i nowoczesnego elektryka, tutaj się nie zawiedzie. Cena? Od 219 900 złotych dla wersji 58 (~55) kWh, od 247 900 zł dla 77,4 (74) kWh 2Dynamiq. Za podgrzewanie baterii i pompę ciepła doliczmy 5 550 złotych. Konfigurator TUTAJ.

Nowy VW ID.3

W drugiej połowie 2023 roku rozpoczną się dostawy odświeżonego VW ID.3. Zapowiadane zmiany są kosmetyczne, słychać jednak pełne obaw głosy, że producent może zechcieć jeszcze bardziej oszczędzić na samochodzie i wnętrzu. Jeśli tak się stanie a ceny nie spadną, będzie to dla nas sygnał, że Volkswagen nie przywiązuje się do swego najmniejszego elektryka na platformie MEB, jest zadowolony ze sprzedaży Cupry Born, innych zachęca do obejrzenia większych modeli ID.4/ID.5.

VW ID.7

Volkswagen ID.7 to opcja ze wszech miar interesująca. Będzie pierwszym lub jednym z pierwszych aut zbudowanych na bazie unowocześnionego wariantu platformy MEB, czyli MEB+. Może mieć inne pojemności baterii, nowsze ogniwa i silniki, a dzięki temu – lepsze zasięgi na baterii. Fotografowane obecnie wersje to sedany lub liftbacki, ale wiadomo już, że VW iD.7 pojawi się z czasem jako kombi. Auto nie będzie miało instalacji klasy 800 V, jednak na ładowarkach rozpędzi się do około 200 kW. Zastąpi na rynku Passata i Arteona, może zadebiutować w wersji ze zmiennymi kolorami lakieru. Bazowe ceny szacujemy na 250 000 złotych.

Cybertruck

Wyczekiwany od lat elektryczny pickup Tesli, w drugiej połowie 2023 roku powinien w końcu pojawić się na rynku, choć raczej w minimalnej liczbie egzemplarzy. Raczej nie będzie dostępny w wersji z jednym silnikiem, na pewno będzie dostępny z dwoma i trzema silnikami, niemal na pewno – z czterema. Pojemności baterii nie znamy, ale skoro wiemy, że auto wykorzysta instalację klasy 800 V, możemy się domyślać, że okolice 120-130 kWh będą stanowiły rozsądne minimum.

Audi Q6 e-tron

Audi Q6 e-tron to specyficzny model. Jak na razie widujemy go tylko w postaci zamaskowanego Porsche Macan EV, wiemy wszak, że wizualnie auto było w znacznej mierze gotowe już w 2020 roku – my o nim usłyszeliśmy właśnie wtedy. Samochód powstanie na platformie PPE, będzie miał instalację klasy 800 V, w najbogatszej wersji zyska baterię o pojemności około 100 kWh (deklaracje Porsche). Ze względu na niedopracowane oprogramowanie auto nie trafi do sprzedaży przed rokiem 2024.

BMW i5

BMW i5 to ostatni z klasycznych BMW, które są konwersjami modeli spalinowych. Wszystkie następne nowe elektryki powinny powstawać już na platformie Neue Klasse mającej trafić na rynek w 2025 roku. O BMW i5 wiemy na razie niewiele, na pewno pojawi się jako kombi (zdjęcie powyżej), co – mamy nadzieję – da do myślenia Tesli z Modelem S. Pod względem pojemności baterii auto ulokuje się w przedziale między BMW iX3 a i7, przygotujmy się zatem na dwa warianty pojemności wynoszące około 80 i 100 kWh. Więcej powinniśmy usłyszeć w drugiej połowie roku.

Inne ciekawostki

Inne modele warte choćby krótkiej wzmianki to Mercedes EQG, elektryczny następca G-Klasy, ostatni-nowy-wyłącznie-spalinowy model Mercedesa (wszystkie następne będą już tylko zelektryfikowane lub elektryczne), wspomniane Porsche Macan EV, może BYD Seal, chiński konkurent Tesli Model 3, może też MG4, tani elektryk, który pojawił się już w zachodniej i północnej części Europy, a teraz ma szansę trafić do oferty u nas. Chiński aut będzie zresztą więcej, w kolejce czekają przecież BYD Han, Seres 5 i Maxus Euniq 5.

Pod artykułem rozbawił nas komentarz Pana Marcina Nagraby:

Przeciętny Polak kupi sobie te modele z 2023 roku już za 7-10 lat, od tego Niemca który będzie płakał jak będzie sprzedawał 🙂

Moja Tesla Y też będzie w tym roku wyprodukowana – i mam zamiar zgłosić się po nią w 2030 😀

Można go zalajkować lub się z nim nie zgodzić TUTAJ.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 8 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: