Przedwczoraj portal 36Kr, wczoraj Reuters. Agencja twierdzi, że Tesla ma zamiar zacząć produkować „tanią Teslę” w Giga Shanghai (Chiny). Auto ma nosić robocze oznaczenie E41 – bo Tesla chce unikać znaczących słów – ma być mniejsze niż Tesla Model Y oraz tańsze o co najmniej 20 procent. W polskich realiach oznaczałoby to kwotę 170 800 złotych, nieźle przy samochodzie pogranicza segmentów C- i D-SUV (porównaj: VW ID.4, Nissan Ariya), drogo w segmencie C-SUV (porównaj: Kia Niro EV).
Tania Tesla E41 według Reutersa
Zacznijmy od wstępu: z informacjami podawanymi przez Reutersa bywa różnie. Agencji zdarza się cytować „własnych informatorów”, którzy mówią to, co dzień wcześniej wszyscy mogli przeczytać na portalu Electrek. Artykuły sprawiają wrażenie okraszonych domysłami, choć nie jest to zaznaczone wprost. Jeżeli chodzi o historię przecieków, które faktycznie się potwierdziły, najlepsze notowania ma Electrek, za nim jest Bloomberg.
To powiedziawszy przejdźmy do rewelacji Reutersa, które ujawniono po publikacji chińskiego 36Kr (źródło). Otóż agencja utrzymuje, że „tania Tesla” nie będzie odchudzoną wersją Modelu Y, lecz mniejszym crossoverem. Auto ma powstawać w chińskiej fabryce producenta, jego wersje będą budowane również w Giga Berlin (Niemcy) i Stanach Zjednoczonych. Masowa produkcja ma się rozpocząć w 2026 roku, co poniekąd pasuje do informacji 36Kr, ale też zapowiedzi pracownika Tesli.
Auto oznaczone roboczo jako E41 ma powstawać na liniach produkcyjnych Modelu Y [co wprost zapowiedział producent]. Celem są koszty produkcji niższe o co najmniej 20 procent w stosunku do nowego Modelu Y. Który prawdopodobnie jest tańszy w wytwarzaniu niż wariant sprzed faceliftingu. Największą zagadką są rozmiary auta, Chiny i Europa potrzebują raczej modeli segmentu C/C-SUV, które nie są przestronne, lecz tanie. Analitycy rynkowi twierdzą, że nabywcy już teraz schodzą z segmentami w dół (zamiast modelu klasy C kupują B-SUV), bo nie są w stanie unieść wyższych kosztów zakupu.
Więcej na temat samochodu powinniśmy usłyszeć w nadchodzących miesiącach. Jego premiera – tutaj chyba nie ma zaskoczeń – może być uzależniona od wyników nowego Modelu Y.