Renault podało ceny Renault Scenic E-Tech Electric – i trzeba przyznać, że jest to niezła oferta. Wariant z mniejszą baterią i silnikiem 125 kW/170 KM kosztuje od 202 900 złotych. Wersja z większym akumulatorem oraz silnikiem 160 kW/218 KM startuje od 219 900 złotych. W obu przypadkach mamy do czynienia z napędem na przód, napęd na obie osie nie jest na razie przewidywany, choć platforma dopuszcza taką możliwość, co wiemy dzięki japońskiemu krewniakowi Scenica E-Tech Elektrycznego – Nissanowi Ariya.
Renault Scenic E-Tech Electric – i przystępnie wyceniony, i lekki, i dobrze wyposażony
Żebyśmy wiedzieli, o jakim samochodzie rozmawiamy, podajmy wymiary: Renault Scenic E-Tech Electric ma 4,47 m długości i 2,785 m rozstawu osi. Przy większej baterii waży zaledwie 1,84 tony. Dla porównania: Peugeot e-3008 ma 4,54 m długości, 2,73 rozstawu osi i przy baterii 98 (~94) kWh waży 2,25 tony. Pokazuje to kunszt inżynierski projektantów Nissana i Renault, bo różnica wynosi aż 410 kilogramów! Warto o tym pamiętać, gdy porównujemy moce silników różnych modeli segmentu C-SUV.
Bazowy wariant Techno ma m.in. w pełni LED-owe światła z przodu, sekwencyjne kierunkowskazy, mechanizm doświetlania zakrętów, indukcyjną ładowarkę telefonu, podgrzewane i składane elektrycznie lusterka, nastrojowe oświetlenie wnętrza, dwustrefową klimatyzację, adaptacyjny tempomat, kamerę cofania, a nawet filtr przeciwpyłkowy i mechanizm oczyszczania powietrza w kabinie.
W ramach zupełnie podstawowej konfiguracji otrzymujemy też najszybszy, czerwony lakier, który prezentuje się świetnie (ilustracja powyżej) oraz materiałową tapicerkę. Za podgrzewane przednie fotele oraz masaż dla kierowcy w ramach pakietu Winter Comfort zapłacimy 3 500 złotych, co jest bardzo niewygórowaną ceną.
Systemy elektronicznego wsparcia kierowcy, widok z kamer 360 stopni i cyfrowe lusterko wsteczne to wydatek rzędu 8 000 złotych w ramach pakietu Vision & Advanced Driving Assist. Z cyfrowego lusterka można zrezygnować, jest niewygodne. Warto się natomiast zdecydować na audio Harman Kardon (+4 000 zł) z ekranem o przekątnej 12 cali oraz nawigacją opartą na Mapach Google – ale trzeba pamiętać, że w standardzie też ją dostaniemy. Podgrzewaną kierownicę można mieć za 800 złotych, nie wymusza ona dodawania pakietu zimowego, co u części konkurencji bywa normą.
Jeśli zdecydujemy się na wersję wyposażenia Iconic (od 233 900 zł) dostaniemy m.in. większe 20-calowe felgi, system audio Harman Kardon i tapicerkę ze złotymi przeszyciami. W przeciwieństwie do Renault Megane E-Tech Elektrycznego, nowy Renault Scenic nie daje możliwości wyboru naturalnej skóry na żadnym elemencie wnętrza – sztuczną skórę znajdziemy na kierownicy. Przy Iconic z automatu otrzymujemy też mocniejszy silnik o mocy 160 kW/218 KM, który przyspiesza samochód do 100 km/h w 7,9 sekundy.
To nie koniec bonusów: trzyfazowa ładowarka pokładowa AC-DC obsługuje moc do 22 kW, chociaż słupki ładowania 22+ kW są w Polsce coraz rzadsze, niestety. Przy prądzie stałym (DC) maksymalna moc ładowania wynosi do 130 kW dla mniejszej baterii i do 150 kW dla większej. Deklarowany przez producenta zasięg WLTP Renault Scenic E-Tech Electric to 426 jednostek dla 60 kWh i do 625 jednostek dla 87 kWh, przy większych felgach odpowiednio mniej. Pojemność bagażnika auta to 440 litrów, system multimedialny pracuje pod kontrolą systemu Android Automotive.
Konfigurator modelu znajduje się TUTAJ.