Przekraczanie szybkości jest przyczyną co trzeciego wypadku na drodze, ujawnił akcjonariuszom Luca de Meo, szef Renault. Dlatego nowe samochody francuskiego producenta – Renault i Dacie – będą miały ograniczniki ustawione na 180 km/h. Na podobny ruch zdecydowało się Volvo już w 2020 roku.

Renault stawia na bezpieczeństwo i elektromobilność

Niższa szybkość maksymalna ma być niezależna od mocy samochodu i ma jej towarzyszyć system monitorowania jazdy uwzględniający warunki drogowe, pogodę i lokalne ograniczenia. Dla większości kierowców nie powinno stanowić to problemu, ponieważ w Europie tylko Niemcy pozwalają na przekraczanie na drogach 180 km/h.

Oprócz większego nacisku na bezpieczeństwo, Renault bardzo ambitnie pochodzi do elektryfikacji napędów. W 2025 roku 65 procent sprzedawanych w Europie aut ma posiadać napęd elektryczny lub hybrydowy, w 2030 roku udział samochodów z [dodatkowym] silnikiem elektrycznym ma wynieść „co najmniej 90 procent”, co praktycznie oznacza eliminację aut czysto spalinowych, przynajmniej na Starym Kontynencie.

Obecnie producent ma w ofercie jeden samochód elektryczny: Renault Zoe. Dwa kolejne – Renault Kangoo ZE i Dacia Spring Electric – nadchodzą, jednak w popularnych segmentach francuska firma koncentruje się na razie na modelach spalinowych i hybrydowych. Przykładem jest tutaj choćby nowy Renault Arkana, atrakcyjny kompaktowy crossover (C-SUV), który nie występuje i nie jest na razie planowany w wersji elektrycznej, choć ma warianty hybrydowe, również plug-in.

Coś drgnąć w segmencie C ma w tym roku, gdy zadebiutuje Renault Megane E, ale większej liczby elektryków powinniśmy spodziewać się dopiero od roku 2023, w fazie „Odnowienie”. Wtedy na rynek może trafić stare-nowe Renault 5 (zdjęcie otwierające).

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 1 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: