Pewien Kanadyjczyk zdecydował się na zamontowanie gąsienic do Tesli Model 3 Standard Range Plus. W efekcie jego samochód przeobraził się w krzyżówkę czołgu ze skuterem śnieżnym, dzięki której możliwe jest wjechanie nawet na mocno zaśnieżone tereny. Nie była to jednak jazda zbyt szybka.

Tesla z gąsienicami zamiast tylnych kół

Gąsienice i dystanse stworzono we współpracy z firmą Mullin Manufacturing – czytaj: materiał delikatnie sponsorowany.

Podczas normalnej jazdy auto było w stanie rozpędzić się do 1,6-3,2 km/h. Dopiero po włączeniu trybu Slip Start stosowanego do ruszania w piasku i na śniegu samochód osiągał do 12-13 km/h. Faktycznie, na jednym z ujęć około 9. minuty filmu widać na liczniku 12 km/h.

> Autopilot i Tesla Model 3 kontra Openpilot i Toyota Corolla – kto wygra? [wideo]

Samochodem nie wjeżdżano w dzikie ostępy, lowlifeduramax przejechał nim szlakiem z dość ubitym, choć lekko rozjeżdżonym śniegiem. Podejrzewamy, że na niektórych odcinkach poradziłby sobie również samochód bez gąsienic, w ostateczności samochód z łańcuchami na kołach. Głębszy śnieg mógłby unieruchomić nawet Teslę z gąsienicami ze względu na niewielki prześwit.

Po pewnym czasie gąsienica na prawym kole zaczęła lekko przeskakiwać w trakcie cofania, ale na szczęście nic się nie urwało, nic się nie złamało. Mimo wszystko do jazd po śniegu lepiej wyposażyć się w prawdziwy skuter śnieżny lub quada – może być ten od Tesli.

Całe nagranie:

Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: generalnie nie lubię filmów, w których z samochodami robi się coś głupiego albo dzieje im się krzywda. Tak po ludzku mi ich wtedy szkoda. Tutaj jednak zainteresowały mnie dane techniczne 🙂

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 1 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować reklamy poniżej: