Zanosi się na to, że amerykański przemysł motoryzacyjny dostanie gigantyczny finansowo-reklamowy kopniak w górę, o ile tylko poważnie podejdzie do wyzwania. Nowy prezydent Stanów Zjednoczonych, Joe Biden, chce wymienić cały administracyjno-państwowy tabor na auta elektryczne.
Joe Biden chce elektryków, a precyzyjniej: pojazdów zeroemisyjnych
Spis treści
Jak donosi CNBC, pracownicy państwowej administracji wykorzystują 645 tysięcy aut, z czego aż 35 procent stanowią pojazdy US Postal Service – amerykański odpowiednik Poczty Polskiej – czyli największego operatora cywilnego taboru samochodowego na świecie. Wszystkie auta przejechały w 2019 roku 7,2 miliarda kilometrów i zużyły 1,42 miliarda litrów paliwa (źródło).
Decyzja o elektryfikacji państowego taboru została wydana w ramach dekretu „Buy America” (pol. „Kupuj, Ameryko” lub „Kupuj, co amerykańskie”). To sugeruje, że do udziału w przetargach zostaną dopuszczone tylko marki rdzennie amerykańskie (np. Tesla, General Motors), w ostateczności te, które na terenie Stanów Zjednoczonych posiadają swoje fabryki (np. Nissan).
Joe Biden nie sprecyzował, w jakiej perspektywie czasowej ma dojść do wymiany aut spalinowych na elektryczne/zeroemisyjne. Wiadomo, że przy większych transportach na średnio-duże odległości kraj będzie musiał poczekać na wprowadzenie na rynek ciężarówek o odpowiednich zasięgach – te dostępne obecnie gwarantują do 300 kilometrów na jednym ładowaniu.
Zyska Tesla, stracą Toyota i Honda?
Specjaliści z branży podkreślają, że taki ruch może wywołać gigantyczne zainteresowanie elektrykami na rynku. Powinno to ośmielić wstrzymujących się producentów (np. General Motors czy Ford), a jednocześnie zachęcić społeczeństwo do wyboru aut z napędem alternatywnym. Byłby to spory cios w Toyotę i Hondę, które od lat dominują w segmencie aut osobowych, a które nie mają dziś w ofercie żadnego modelu sensownego z amerykańskiego punktu widzenia, tj. oferującego ponad 320 kilometrów (200 mil) zasięgu.
Biden wierzy, że przestawienie administracji na auta zeroemisyjne stworzy w Stanach Zjednoczonych 1 milion nowych miejsc pracy w przemyśle motoryzacyjnym. Przemyśle, który – dodajmy to – w ostatnich latach mocno podupadał.
Zdjęcie otwierające: Joe Biden, prezydent Stanów Zjednoczonych (c) Whitehouse.gov