Jedni producenci zaczynają od elektryfikowania ikon, żeby szybko wskoczyć na rynek samochodów elektrycznych. Inni, przeciwnie, ikon nie chcą dotykać, żeby przypadkiem ich nie „zepsuć”. Do tej drugiej grupy należy Porsche, które zapowiada, że w tej dekadzie nie przerobi 911 na elektryka.

Bateria zamiast silnika sprawiłaby, że Porsche 911 nie nadawałoby się do jazdy

Wypowiedź prezesa Porsche, Olivera Blume, zacytował na Twitterze dziennikarz Alex Voigt, pochodzi ona z portalu Motor Authority. Wynika z niej, że 911 będzie powstawało jako samochód spalinowy, ponieważ auto ma silnik z tyłu. Gdyby zamienić silnik na baterię, 911 nie nadawałoby się do jazdy. Dlatego [przynajmniej] w tej dekadzie nie dojdzie do pełnej elektryfikacji, silnik spalinowy nie zniknie.

Porsche chce poradzić sobie z normami emisji wykorzystując napęd hybrydowy, a w przyszłości przestawiając się na paliwa syntetyczne. Pierwsze eksperymenty firma ma już za sobą. Takie wytwarzane z wodoru i wychwyconego dwutlenku węgla paliwa są jednak obecnie bardzo drogie, ich koszt w 2020 roku wynosił około 8-9 euro (~40 złotych) za litr, więc jazda spalinowym Porsche zasilanym paliwem syntetycznym jest wyjątkowo drogą rozrywką (400-600 złotych/100 kilometrów).

Paliwa syntetyczne są też drogie energetycznie. Poczdamski Instytut Badań nad Klimatem oszacował, że do ich wytworzenia potrzeba pięć razy więcej energii niż do zasilenia tą energią porównywalnego samochodu elektrycznego. Biorąc pod uwagę, że obecnie bazujemy na paliwach kopalnych, do produkcji paliw syntetycznych zużywalibyśmy jeszcze więcej węgla, ropy naftowej i gazu ziemnego.

Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: ten opór Olivera Blume przypomina nam dawne opinie o Porsche Cayenne, które też „nie było w stylu Porsche”. Okazało się, że SUV został świetnie przyjęty przez rynek i stał się jednym z najlepiej sprzedających się modeli niemieckiej marki w historii. Domyślamy się zatem, że Blume gra na czas, mówi to, co chcieliby usłyszeć jego klienci („liczy się gang silnika”, „z baterią samochód źle by się prowadził”). A w tle firma rozwija ogniwa Li-ion o wysokiej wydajności, żeby bateria nie była takim, nomen omen, obciążeniem dla kolejnej generacji 911.

Oliver Blume za kierownicą Porsche Taycan (c) FAZ / YouTube

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 0 głosów Średnia: 0]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: