Peter Rawlinson, prezes firmy produkującej Lucida Air, samochód elektryczny o największym zasięgu na jednym ładowaniu, ma zaskakujące zdanie na temat elektryków przyszłości. Jego zdaniem za dziesięć lat nie będziemy już potrzebować aut elektrycznych pokonujących 800 kilometrów na baterii. Przyszłość należy do pojazdów pokonujących 400 kilometrów na jednym ładowaniu – takie będą dla nas odpowiednie wobec rozwoju infrastruktury do ładowania.
400 kilometrów powinno wystarczyć każdemu?
Rawlinson rozmawiał z portalem Auto Express przy okazji ogłoszenia współpracy Lucida z Astonem Martinem. Opinia prezesa jest dość zaskakująca w kontekście faktu, że to z Lucidem Air celowano w ponad 800 jednostek WLTP zasięgu. Za dziesięć lat takie modele będą zbędne. Wystarczy nam 400 kilometrów przy wysokiej sprawności energetycznej oraz rozbudowanej infrastrukturze szybkiego ładowania (źródło).
Aktualnie jesteśmy, kontynuował Rawlinson, na poziomie zużycia wynoszącego 13,5 kWh/100 km. Jego zdaniem możemy dojść do poziomu 10,4 kWh/100 km (6 mil/kWh). Osoba, która będzie potrzebowała 240 kilometrów zasięgu, zadowoli się baterią o pojemności 25 kWh, która przy odpowiednim rozwoju przemysłu i ekonomii skali da się wytworzyć za 4 000 dolarów, równowartość 16 300 złotych. To w tym kierunku musimy iść, żeby wyprodukować samochód kosztujący 25 000 dolarów, równowartość 102 000 złotych netto.

Prezes Lucida, Peter Rawlinson, opowiadający o bateriach Lucida Air (c) Lucid Motors / YouTube
Czy Lucid zrobi takie auto? Nie, „zrobienie czegoś takiego jest okropne” [tj. okropnie trudne – przyp. red. Elektrowozu]. Firma może wytworzyć tylko określoną liczbę pojazdów, a trzeba by ich dwadzieścia razy więcej. Ale Lucid mógłby się znaleźć we wnętrzu tych pojazdów, mógłby dostarczyć do nich technologię [pozwalającą na obniżenie zużycia energii]. Wtedy udałoby się osiągnąć efekt skali.
Nota od redakcji Elektrowozu: to JEST kierunek. Zwiększanie sprawności elektryków pozwoli na osiąganie coraz lepszych zasięgów przy identycznych bateriach ALBO utrzymanie zasięgów przy pomniejszaniu baterii. Mniejsza bateria to lżejszy i tańszy samochód, wyższa sprawność i niższe opory szczególnie tam, gdzie ich najbardziej potrzeba: przy szybkiej jeździe na dłuższe dystanse.