Site icon SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – www.elektrowoz.pl

Porsche: „Zmiana biegów” w samochodach elektrycznych to zmiana na gorsze. Silniki elektryczne są lepsze niż spalinowe

Porsche od kilku lat zachwala wysoki moment obrotowy silników elektrycznych, narzeka jedynie na wagę baterii, która ma blokować pełną elektryfikację Porsche 911. Firmie nie przypadło do gustu podejście Hyundaia w Ioniqu 5 N z symulowanymi zmianami biegów. Według inżynierów niemieckiego producenta takie udawanie starego zespołu napędowego w elektrykach nie ma sensu. Ale to Hyundai na to wpadł, nie Porsche, to Hyundai puścił oko do swoich klientów 😉

Zmiana biegów w elektryków = zło

Lars Kern, kierowca działu rozwojowego Porsche, w rozmowie z australijskim portalem Drive zdradził, że firma przyglądała się Ioniqowi 5 N, były też jazdy testowe. I mimo tego, że „są ludzie, którzy myślą, że [zmiana biegów] w samochodzie elektrycznym stanowi to dobry pomysł”, Porsche „doszło do wniosku, że jednak nie tego szuka”. Zdaniem Kerna udawanie przełożeń to pogorszenie, ograniczenie elektrycznego zespołu napędowego, w którym maksymalny moment obrotowy dostępny jest zwykle od samego początku do kilkudziesięciu kilometrów na godzinę (kilka tysięcy obrotów na minutę).

Nowe Porsche Taycan (c) Porsche

Hyundai Ioniq 5 udaje biegi tak realistycznie, jak to tylko możliwe. Jest moment zawahania podczas „zmiany” przełożeń, jest „obrotomierz” informujący o „obrotach” wyimaginowanego wału, zbyt niski „bieg” może szybko doprowadzić nas na czerwone pole, którego nie przekroczymy, jest też symulowany dźwięk czterocylindrowego doładowanego „silnika spalinowego” dobiegający z głośników we wnętrzu i podwoziu samochodu, są nawet strzały z „rury wydechowej”. Jak twierdzi Doug DeMuro – który chwali pomysł Hyundaia i uważa go za rewolucję w segmencie sportowych elektryków – po chwili przyzwyczajenia wrażenia z jazdy Ioniqiem 5 N są takie, jak mocnym samochodem spalinowym.

Oczywiście funkcja włączana jest na życzenie i nie musi być aktywna, więc kierowca Ioniqa 5 N może jeździć po prostu cichym, wybitnie mocnym i dynamicznym elektrykiem z jego stałą charakterystyką – całą resztę symuluje bowiem elektronika.

Dla Porsche takie odwołanie do tradycji nie ma sensu (źródło), nawet jeśli dodaje ono frajdy z jazdy. To o tyle interesujące, że Porsche było pierwszym producentem masowych samochodów elektrycznych, który wprowadził na rynek dwubiegowe przekładnie przy tylnej osi. Ale one zawsze przełączały się automatycznie, robiły to szybko i dość brutalnie przy dużych przyspieszeniach – kierowca nie miał nad nimi żadnej kontroli, mógł co najwyżej wymusić stały pierwszy bieg w trybie sportowym.

Nota od redakcji Elektrowozu: Tesla puściła do nabywców oko dodając symulowane pierdnięcia – bo dynamikę wszyscy właściciele otrzymywali w standardzie – Hyundai z kolei kusi starszych wiekiem miłośników samochodów. W obu przypadkach funkcje są kompletnie zbędne, część (patrz: powyżej) uzna je za bezsensowne, tym niemniej dzięki nim elektryki Tesli i Hyundai Ioniq 5 N są jakieś, wzbudzają zainteresowanie. Na szczęście z funkcji nie trzeba korzystać, bo „zmiana biegów” w elektryku JEST bez sensu 😉

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 6 głosów Średnia: 4.7]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Exit mobile version