Na Twitterze pojawił się ciekawy wpis brytyjskiego policjanta, który dostał jako auto patrolowe BMW i3 z dodatkowym benzynowym generatorem energii (ang. range extender). Po kilkudziesięciu kilometrach policjant był zachwycony samochodem elektrycznym – i podkreślił, że lepszego auta służbowego nie mieli.
Samochód elektryczny w policji? Jak najbardziej!
Spis treści
Wpis policjanta zaczyna się tak: Prowadziłem i3… Po 91 metrach chciałem taki sam… Po 80 kilometrach *naprawdę* chciałem taki sam!
Później wywiązuje się ciekawa dyskusja o możliwościach samochodu. Jako że auto wyposażone jest w silnik spalinowy w roli generatora, jego zasięg wynosi około 322 kilometry. I nawet przy kompletnie rozładowanej baterii można dolać paliwa i jeździć dalej.
Samochód elektryczny: TAK do szybkich akcji, NIE w służbie 24/7
Według policjanta samochód doskonale sprawdza się do szybkich akcji w mieście, śledztw, sąsiedzkiej pomocy, ale nie jest rozwiązaniem nadającym się na jazdy 24/7 – właśnie ze względu na konieczność ładowania baterii. Policjant podkreśla, że nawet z szybką ładowarką samochód musiałby zbyt często wypadać z obiegu. Przynajmniej na razie.
Głosy w komentarzach wahają się od nieufnych aż do zachwyconych. Nieufni byli najczęściej ci, którzy nie jeździli jeszcze samochodami elektrycznymi. Zachwyceni natomiast ci, którzy przeżyli już przejście z auta spalinowego na elektryczne – podkreślali, że nigdy więcej nie wrócą do smrodziuchów.
Zdjęcie otwierające (c) Supt Phil Vickers
|REKLAMA|
|/REKLAMA|