Polestar opublikował własne badania na temat emisji dwutlenku węgla przy wytwarzaniu Polestara 2 i zbliżonego rozmiarami spalinowego Volvo XC40. Na podstawie wywodu można odnieść wrażenie, że producent elektryka delikatnie zniechęca (!) do swojego samochodu, by zachęcić do spalinowych Volvo.
Polestar chce nam uzmysłowić, że spalinowe Volvo nie są takie złe?
Spis treści
Jak stwierdził Thomas Ingenlath, prezes Polestara: „producenci nie zawsze są szczerzy, gdy chodzi o wpływ ich produktów na środowisko. To nie w porządku. Musimy przedstawiać wszystko, jakie jest, nawet jeśli prawda nie zawsze nie jest przyjemna” (źródło). Ta „nieprzyjemność prawdy” pojawia się też w innych częściach publikacji, choć wnioski płynące z opracowania są zbliżone do tych, do których dochodziły inne organizacje, np. T&E.
A jakie to wnioski? Otóż wyprodukowanie benzynowego Volvo XC40 powoduje emisję [ekwiwalentu] 14 ton dwutlenku węgla. „Ekwiwalentu”, bo pod uwagę brane są różne gazy cieplarniane, które następnie przelicza się na CO2. Eksploatacja Volvo XC40 dodaje do bilansu kolejne 41 ton, produkcja odpowiada zatem za około 25 procent całościowej emisji.
Tymczasem wytworzenie Polestara 2 wraz z baterią wymaga emisji 24 ton ekwiwalentu dwutlenku węgla. To o 78,6 procent więcej niż przy samochodzie spalinowym, choć obydwa auta nie pokonały jeszcze ani kilometra.
Samochód elektryczny a spalinowy i obciążenie dla środowiska
Eksploatacja Polestara 2 w całym cyklu życia dodaje do równania kolejne 23 tony, o ile energia pochodzi z różnych źródeł. Różnica wygląda zatem na niewielką (55 vs 47 ton CO2eq): Polestar 2 musi przejechać 112 tysięcy kilometrów, by zaczął wypadać emisyjnie lepiej niż Volvo XC40. W europejskim miksie energetycznym wymagany przebieg spada do 78 tysięcy kilometrów (14 ton), przy ładowaniu auta z energii wiatrowej – do 50 tysięcy kilometrów (0,4 tony, źródło):
Raporty z innych części świata pokazują podobne wartości dla bilansu emisyjnego (2-8 lat w zależności od przebiegów). Badacze jednak coraz częściej zwracają na uwagę, że gwałtownie zmieniający się miks energetyczny sprawia, że zestawienia szybko się dezaktualizują – samochody elektryczne z roku na rok prezentują się coraz lepiej na tle spalinowych konkurentów:
Dzieje się tak, bo producenci samochodów coraz częściej wymagają od swoich dostawców produkcji ogniw Li-ion w wykorzystaniem energii odnawialnej. Spadająca cena ogniw fotowoltaicznych oraz rosnąca liczba elektrowni wiatrowych sprawiają, że energia z OZE staje się coraz tańsza i bardziej dostępna.
Zdjęcie otwierające: pierwszy dostarczony w Europie Polestar 2 (c) Polestar, 29 lipca 2020 roku