Brytyjski oddział Suzuki zapowiedział, że w 2025 roku wprowadzi do sprzedaży swój pierwszy model elektryczny. Zanosi się na to, że będzie to produkcyjna odmiana Suzuki eVX, które pokazano w styczniu 2023 roku. Koncept był crossoverem segmentu C, miał 4,3 metra długości, napęd na obie osie oraz obiecywał zasięg wynoszący 500 jednostek WLTP, co oznacza baterię o pojemności około 70 kWh.
Suzuki wycofa część aut, by zrobić miejsce dla elektryków
Deklaracje brytyjskiego oddziału można uznać za zapowiedź tego, co będzie miało miejsce w całej Europie. Producent chce stopniowo wycofać ze sprzedaży Suzuki Swift Sport, Jimny LCV i Ignis a zostawić w ofercie hybrydowego Swifta, Vitarę, S-Crossa i Acrossa PHEV (=Toyota Rav4 PHEV ze znaczkiem Suzuki). Dziura po autach spalinowych będzie stopniowo zasypywana przez modele elektryczne, które mają trafiać do gamy do 2030 roku. Druga połowa 2025 roku ma być „początkiem wzrostu w segmencie BEV-ów”.
Pierwszym elektrykiem może być odmiana Suzuki eVX, crossover obiecujący „przestronne wnętrze za sprawą powiększonego rozstawu osi”. Biorąc pod uwagę dotychczasowe koncepty Suzuki, które dotyczyły modeli produkcyjnych (czytaj: nie były zwariowane), eVX również powinien przypominać wariant, jaki trafi do oferty. Jedynie wnętrze może zostać bardziej upstrzone przyciskami i nawiewami, bo to w eVX było skrajnie ascetyczne – ale to też nie jest pewne, bo podświetlane przyciski w kokpicie widzieliśmy już w Nissanie Ariya.
Suzuki lubi się posiłkować modelami Toyoty, ale największy koncern motoryzacyjny świata nie ma dziś w ofercie elektrycznego crossovera segmentu C. Zanosi się zatem na to, że Toyota jednak coś wprowadzi – co zdejmie z mniejszego producenta ciężar opracowywania nowego modelu – chociaż nie da się wykluczyć, że Suzuki zapożyczy samochód od któregoś z chińskich producentów. Crossovery segmentu C to jedne z najchętniej wybieranych modeli w Europie, rozmiarowo najbardziej bezpośrednią konkurencją Suzuki eVX byłaby Kia EV3, ale w pobliżu jest też VW ID.3.
