Elon Musk zapowiedział na Twitterze, że od 1 lipca ponownie zdrożeje pakiet Jazdy w Pełni Autonomicznej. Podwyżka jak zwykle wyniesie 1 000 dolarów, co w Europie przełoży się zapewne na około 900 euro, czyli równowartość około 4,1 tysiąca złotych. Według szefa Tesli przyjdzie dzień, w którym FSD będzie warte ponad 100 tysięcy dolarów (~415 tys. złotych).
Pakiet Jazdy w Pełni Autonomicznej wart więcej niż samochód? To może mieć sens
FSD, Jazda w Pełni Autonomiczna, ma być systemem, który zdejmie z człowieka konieczność kierowania autem. Aktualny rozwój mechanizmu sprawia, że określa się go niekiedy mianem systemu „poziomu 2,5” albo „2,9” na następującej skali SAE (opisy w nawiasach pochodzą z Wikipedii, są dobre i obrazowe; źródło):
- poziom 0 – układ ostrzegający i wspomagający, potrafiący zareagować (np. zahamować), ale bez stałej kontroli nad samochodem,
- poziom 1 („ręce na kierownicy”) – auto potrafi ostrzegać przed niezamierzoną zmianą pasa ruchu, utrzymać szybkość i odległość do poprzedzającego samochodu (adaptacyjny tempomat), ale to raczej odpoczynek dla nogi i palców dłoni niż kierowcy,
- poziom 2 („ręce poza kierownicą”) – samochód potrafi utrzymywać szybkość i odległość do poprzedzającego pojazdu oraz sterować kierownicą. Człowiek musi czuwać nad pojazdem i drogą, musi być też gotowy do natychmiastowego przejęcia kontroli nad autem,
- poziom 3 („oczy poza drogą”) – samochód potrafi sam się kierować oraz podejmować decyzje dotyczące trasy, chociaż człowiek musi być przygotowany, że zostanie wezwany do przejęcia kontroli nad pojazdem.
- poziom 4 („myśli gdzie indziej”) – pierwszy poziom jazdy całkowicie autonomicznej. W przypadku zagrożenia lub trudnej sytuacji, samochód musi sobie z nią poradzić, a w najgorszym razie zjechać na pobocze, by uniknąć zagrożenia. Kierowca nie musi myśleć o jeździe, choć może zostać poproszony o przejęcie kontroli nad pojazdem. Poziom ten często łączy się z jazdą po dokładnie zmapowanych terenach,
- poziom 5 („bez kierownicy”) – jazda zupełnie samodzielna, samochód podejmuje wszelkie decyzje dotyczące poruszania się, udział człowieka jest zbędny.
Elon Musk od 2019 roku głosi ideę Robotaxi, zgodnie z którą Tesle będą mogły zarabiać na swoich właścicieli właśnie dzięki FSD: nabywca auta położy się spać, a jego pojazd ruszy na miejskie ulice, by wozić pasażerów. Właśnie dlatego chce podnosić cenę pakietu, ponieważ jego zdaniem odzwierciedla ona aktualną wartość oprogramowania, które otrzymujemy kupując Teslę.
W tej chwili FSD kosztuje w Europie 6,4 tysiąca euro, czyli równowartość niecałych 29 tysięcy złotych. Od 1 lipca zapowiadana jest kolejna podwyżka, która wywinduje koszt nabycia pakietu do równowartości około 33 tysięcy złotych (źródło).
To jednak nie wszystko. Elon Musk zapowiada, że gdy system Jazdy w Pełni Autonomicznej będzie gotowy, stanie się wart 100 tysięcy dolarów (źródło). Mówimy wyłącznie o oprogramowaniu, bez doliczania kosztów samochodu! Brzmi to może jak fantasmagoria, ale wyobraźmy sobie Ubera czy korporację taksówkarską, która kupuje pojazd z takim oprogramowaniem i rezygnuje w ten sposób z kosztów ludzkich.
Nawet przy 100 tysiącach dolarów kwota jest w stanie zbilansować się po około 4-5 latach wożenia pasażerów. Może szybciej, jeśli samochód będzie pracował w trybie 24/7.
> Tesla potwierdza Jazdę w Pełni Autonomiczną/FSD na abonament. To już druga usługa w tym modelu
Zdaniem ekspertów Tesla dysponuje dziś najbardziej zaawansowaną technologią jazdy autonomicznej, a przy okazji ma pełną władzę nad platformą sprzętową (komputer Autopilot/FSD 3.0) i działającym na niej oprogramowaniem. Oprócz tego kalifornijski producent jako jedyny na świecie posiada ponad 1 milion pojazdów jeżdżących po ziemskich drogach, które każdego dnia przetwarzają gigantyczne ilości danych i dzięki nim się uczą.
Całkiem niedawno potwierdził to nawet prezes Volkswagena:
> Prezes Volkswagena: Tesla jest liderem, gdy chodzi o software. Volkswagen został tutaj z tyłu
Aktualizacja 2020/05/23, godz. 1.38: oczywiście cena rośnie od 1 lipca, nie czerwca. Dziękujemy za uważną lekturę, skorygowane.