Od kilku lat czekamy na debiut pierwszego samochodu na platformie PPE Audi. Dwoma pierwszymi modelami na tej bazie będą elektryczne Porsche Macan oraz Audi Q6 e-tron. Z grafik krążących w internecie wynika, że operator sieci stacji ładowania Fastned zauważył na swoich ładowarkach elektryki, które mogą być tymi właśnie autami. Spodziewana pojemność baterii to około 103 kWh netto.
Krzywa ładowania: Audi Q6 e-tron oraz Porsche Macan-e
Zaznaczmy na wstępie, że ani na stronach, ani na Twitterze Fastned nie udało nam się odnaleźć wykresu, więc mógł on zostać usunięty. Same krzywe ładowania prezentują się ciekawie: najlepsza od 30 do ponad 40 procent przebiega w okolicy 210 kW i jest całkowicie płaska, co sugeruje, że na wcześniejszym odcinku od około 10 procent mogło być równie dobrze (źródło).
Krzywe ładowania przedprodukcyjnego Porsche Macan lub Audi Q6 e-tron według Fastned
Następnie do okolic 66 procent auta trzymały równe 150 kW (wyjątek: zielona linia), by stopniowo zaliczyć zjazd do 100 kW przy nieco ponad 80 procent. To trzymanie się w okolicy 150 kW jest charakterystyczne dla pierwszego Audi e-tron, ale już krzywa ładowania Audi e-tron GT (brata Porsche Taycan) prezentuje się nieco inaczej, choć progi mocnych spadków (~43 kW, ~67 kW) są zbliżone:
Krzywa ładowania Audi e-tron GT jest o tyle dla nas ważna, że i ten samochód, i modele na platformie PPE dysponują instalacją pod napięciem 800 woltów, powinny więc zachowywać się podobnie. Jednak na etapie prototypów Macan/Q6 e-tron wydają się ładować wolniej na początku (~190-210 kW przy 30 procent vs 250+ kW przy 30 procent), ale trzymają ponad 100 kW do 80 procent, a ponad 50 kW do 90 procent. Audi e-tron GT poddawało się nieco wcześniej, w okolicy 76 procent, gdy krzywa gwałtownie spadała poniżej 50 kW. Obydwa wykresy nałożone na siebie prezentują się mniej więcej tak:
Krzywa ładowania Audi e-tron GT i Porsche Macan/Audi Q6 e-tron (domniemane) na jednym wykresie. Skale zrównaliśmy na górze, w najmniej istotnej części wykresu, na dole, się rozjeżdżają
Nowe Porsche Macan w wersji elektrycznej zadebiutuje w 2024 roku. Jak mówią inżynierowie Porsche, „sprzęt”, tj. zespół napędowy samochodu „jest i działa świetnie”, brakuje natomiast oprogramowania, za które odpowiedzialna jest spółka-córka Cariad zarządzana przez Herberta Diessa. Bardzo podobna sytuacja była zresztą z Volkswagenem ID.3, właściwie wszystkie recenzje były podobne: zespół napędowy chwalono, software był wadliwy.
Elektryczne Porsche Macan na platformie PPE w maskowaniu (c) Porsche