Opel Ampera-e to bliźniak Chevroleta Bolta. Dopóki Opel należał do General Motors, nie było problemu z produkcją samochodu. Teraz jednak, po przejęciu Opla przez grupę PSA (Peugeot-Citroen-DS), przyszłość Ampera-e stoi pod wielkim znakiem zapytania.
Gdzie kupić Ampera-e w Europie? Tylko w Norwegii!
Opel Ampera-e już jest praktycznie niedostępny w Niemczech, czyli ojczystym kraju Opla. W tym roku osobom fizycznym sprzedano zaledwie dwie (!) sztuki, pozostałe 89 egzemplarzy zamówiły firmy. Co gorsza: dealerzy spekulują, że większość tych aut nie trafi do swoich odbiorców przez końcem 2018 roku.
> Elektryczny Opel Ampera-e /Chevrolet Bolt/ przejechał 755 kilometrów na jednym ładowaniu
|REKLAMA|
|/REKLAMA|
Cała europejska produkcja Ampera-e – którą liczy się raczej w tysiącach niż setkach tysięcy – trafia przede wszystkim do Norwegii, gdzie samochody mają zapewniony zbyt i czeka na nie kolejka klientów.
„Tu spoczywa Opel Ampera-e”
To może się jednak skończyć. Na łamach Frankfurter Allgemeine Zeitung obecny prezes Grupy PSA, Carlos Tavares, powiedział: Ampera[-e] to dobre auto, ale powoduje straty, które możemy zaakceptować tylko wtedy, gdy zostanie sprzedane firmie [PSA przez GM] i będzie sprzedawało inne auta [Opla].
> Opel Grandland X – pierwsza hybryda plug-in Opla w PSA [Salon Frankfurt 2017]
Tavares znany jest z tego, że bez chwili zawahania zabija projekty, które przynoszą straty i nie są obiecujące – i nie ma znaczenia to, że stoi za nimi jakaś historia. Prezes Grupy PSA nie ma problemu z wytwarzaniem samochodów elektrycznych, nawet na licencji, pod warunkiem, że taka produkcja będzie opłacalna.
A teraz nie jest.
|REKLAMA|
|/REKLAMA|