Niemiecki dziennik Handelsblatt twierdzi, że Volkswagen planuje obniżenie ceny VW ID.3 poniżej 40 000 euro. W Polsce oznaczałoby to zejście z obecnych 199 390 złotych do okolic 181 300 złotych lub mniej. Ruch miałby być związany z ponownym wprowadzeniem modelu i – takie jest ponoć oficjalne stanowisko – nie być [komunikowany jako] rabatowanie. Oliver Blume, prezes koncernu Volkswagena, jest bowiem stanowczo przeciwny podążaniu za Teslą, gdy chodzi o obniżanie cen.
Nowy VW ID.3 wróci do dawnych poziomów cenowych?
Dziś od Tesli Model tańsze są tylko dwa warianty VW ID.3: Life (od 199 390 zł) i Business (od 209 190 zł). Za edycję Style z silnikiem 150 kW/204 KM i baterią o pojemności 62 (58) kWh zapłacimy już więcej niż za podstawowy Model 3 RWD (228 490 zł vs 219 990 zł). To trochę tak, jakby wybierać między tańszym, mającym lepszy zasięg, lepszą dynamikę i lepsze oprogramowanie elektrycznym Passatem a droższym i mniejszym VW ID.3, w którym producent zdecydował się na dodanie kilku bonusów w rodzaju reflektorów matrycowych czy wyświetlacza Head-up.
Według Handelsblatta cytowanego przez portal Electrive wprowadzenie na rynek faceliftingu VW ID.3 będzie wiązało się z cięciem cen. Do oferty ma też wrócić wariant z najmniejszą baterią 48 (45) kWh, który został wycofany ze sprzedaży ze względu na niedobory półprzewodników – te były bowiem potrzebne w droższych modelach. Cena VW ID.3 Pure w momencie debiutu zaczynała się od 136 890 złotych, co dziś jest wartością niewyobrażalnie niską nie tylko jak na samochód segmentu C, ale w ogóle na elektryka (porównaj: ceny Jeepa Avengera).
Handelsblatt twierdzi, że nowe cenniki powinny zostać upublicznione najpóźniej pod koniec kwietnia, kiedy oficjalnie ruszy sprzedaż samochodu. Edycja z najmniejszą baterią może, ale nie musi zostać w nich od razu uwzględniona. Aktualnie producent oferuje jeszcze dotychczasową wersję, zastrzega wszak, że z powodu braku półprzewodników może dostarczyć klientom auta po faceliftingu.
