Site icon SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – www.elektrowoz.pl

Nowy rekord: Nissan Leaf I generacji z baterią 64 kWh. Ale ogniwa upchnięte jak sardynki w puszce

Pewien właściciel Nissana Leafa pierwszej generacji pochwalił się na grupie Nissan Leaf Owners Group English własnoręcznie wykonanym tuningiem samochodu. Wymienił ogniwa w akumulatorze na nowe ogniwa LG Chem, dzięki czemu ma do dyspozycji baterię o pojemności 64 kWh.

Koszt wymiany? Równowartość 63,5 tysiąca złotych

Hiszpan wykorzystał oryginalny pojemnik na ogniwa, ale pozbył się wewnętrznych modułów Nissana. Ze zdjęć wynika, że płaskie ogniwa w saszetkach ułożył po prostu na sobie upychając je jak sardynki w puszce i nieszczególnie martwiąc się bezpieczeństwem podczas zderzenia czy chłodzeniem. Tymczasem samochód eksploatowany jest w Sewilli, na południu Hiszpanii (źródło).

Koszt wymiany ogniw wyniósł 14 tysięcy euro, czyli równowartość 63,5 tysiąca złotych. W tej kwocie nie uwzględniono kosztów zakupu samochodu, bo Hiszpan miał go już wcześniej.

Wykorzystane ogniwa to LG Chem LGX N2.1 – takie same, jakie zastosowano w Chevrolecie Bolcie i Jaguarze I-Pace. Więcej: sądząc po pojemności baterii (64 kWh) i pojemności pojedynczego ogniwa (60 Ah) można łatwo obliczyć, że mamy do czynienia z 288 ogniwami. Dokładnie taka sama liczba ogniw znajduje się w akumulatorze Bolta!

> Nissan Leaf I z baterią 62 kWh? Da się zrobić i jest ponad 390 km zasięgu! Cena? Onieśmiela, ale nie zabija [wideo]

Znając symbol ogniwa szybko sprawdzimy, że jedno waży 0,85 kilograma, czyli cały zestaw to 245 kilogramów. Po dodaniu wagi pojemnika, okablowania i BMS-a będzie to więc około 350-400 kilogramów.

Hiszpan spodziewa się, że samochód zyska około 400 kilometrów zasięgu na jednym ładowaniu. To jednak tylko szacunki, z wypowiedzi wynika, że dopiero pracuje nad tym, co wyświetla licznik auta.

Eksperyment nie należy do najtańszych, ale jest ciekawym sposobem na odświeżenie Nissana Leafa I generacji. Obawiamy się tylko o komfort termiczny baterii: przy intensywnej eksploatacji na południu Hiszpanii może dojść albo do przyspieszonej degradacji ogniw, albo wręcz do ich zapłonu, gdy kierowca samochodu przesadzi z jazdą i ładowaniem.

LG Chem chwali się, że saszetkowe wersje ogniw dość sprawnie oddają ciepło całą swoją powierzchnią. Problem w tym, że tutaj ułożono je na sobie, więc ogniwa będą się wzajemnie podgrzewały i izolowały – a to prosta droga do przegrzania.

> Nissan Leaf I z baterią 62 kWh? Da się zrobić i jest ponad 390 km zasięgu! Cena? Onieśmiela, ale nie zabija [wideo]

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 3 głosów Średnia: 5]
Exit mobile version