Politechnika w Eindhoven (Holandia) regularnie publikuje raporty dotyczące emisji dwutlenku węgla podczas wytwarzania i eksploatacji samochodów elektrycznych. Z najnowszego opracowania wynika, że po uwzględnieniu produkcji baterii Tesla Model 3 odpowiada za emisję mniejszą o 65 procent niż Mercedes C 200d.
Najnowocześniejsze diesle przegrywają z elektrykami z kretesem
Spis treści
Argument o tym, że „samo wyprodukowanie baterii samochodu elektrycznego powoduje wyższą emisję niż 5…10…15 lat jeżdżenia dieslem” pojawia się często w płatnych raportach, a następnie bywa powtarzany w internetowych komentarzach. Autorzy opracowań, które mają dowieść czystości aut z silnikami Diesla, stosują wszelkie możliwe sztuczki, żeby tylko uzyskać interesujący ich wynik:
> SKANDAL, ekolodzy w szoku, OKŁAMALI NAS, elektryki bardziej trujące, TYLKO DIESELKI [polemika]
Raporty Transport & Environment oraz TU Eindhoven stanowią dobrą kontrę do tych pseudobadań. Ich autorzy starają się rzetelnie odnosić do tematu i uwzględniać każde, również najnowsze przesłanki. Obecne studium emisji aut elektrycznych TU Eindhoven potwierdza tę tezę.
Tesla Model 3 vs Mercedes C 220d
Naukowcy wzięli na warsztat Teslę Model 3 oraz Mercedesa C 220d. Wynika z nich, że Tesla Model 3 powoduje średnią emisję 91 gramów [ekwiwalentu] dwutlenku węgla na kilometr, podczas gdy Mercedes C 220d – aż 260 gramów CO2 na kilometr. W obu przypadkach uwzględniono produkcję aut, dlatego nie należy porównywać tych wartości z danymi ze świadectwa homologacji.
Wystarczy, że Tesla pokona 30 tysięcy kilometrów (2-3 lata eksploatacji), by zbilansowała się emisja wynikająca z produkcji baterii. Wytwarzanie auta ma jednak spory wpływ na uwalnianie dwutlenku węgla do atmosfery. Cały samochód to 51 gramów CO2 dorzucane do kilometra przebiegu, z czego bateria odpowiada aż za 45 procent (23 g/km).
Mercedes z silnikiem Diesla wypada lepiej na etapie produkcji (32 g/km), ale szybko nadrabia spalinami, w których wytwarza aż 228 g CO2 na każdy przejechany kilometr.
Co ciekawe, dystans około 30 tysięcy kilometrów do zbilansowania produkcji baterii sprawdził się też w segmencie nie-premium. Volkswagen e-Golf zaczął wypadać emisyjnie lepiej niż Toyota Prius 1.8 po 28 tysiącach kilometrów.
Przyjęte założenia: 75 kg CO2/kWh baterii, 250 tys. km przebiegu, miks energetyczny z 250 g CO2/kWh energii
Badacze oczywiście zdradzili podstawę swoich wyliczeń. Przy emisji podczas produkcji baterii odwoływali się m.in. do danych podawanych przez Teslę i innych współczesnych raportów. Wyszło im, że do wytworzenia 1 kWh konieczna jest emisja 75 kilogramów ekwiwalentu CO2.
Wiele starszych opracowań pokazujących znacznie wyższy ślad węglowy elektryków opiera się na szacunkach szwedzkiego instytutu IVL z 2017 roku, które z kolei sięgały do źródeł z początków naszej dekady. IVL w 2017 roku obliczał, że wytworzenie 1 kWh baterii to aż 175 kg dwutlenku węgla. Najnowsza wersja raportu z roku 2019 obniża tę wartość do 87 kilogramów CO2.
Założono również, że średni czas życia baterii wyniesie 250 tysięcy kilometrów. Dawnej zakładano, że akumulatory przeżyją mniej więcej tyle, na ile oceniano samochód spalinowy – czyli 150-200 tysięcy kilometrów. Jednak wartość 150 tysięcy kilometrów nie ma żadnego uzasadnienia, jeżeli wziąć pod uwagę, że większość producentów oferuje gwarancję na baterię na 8 lat i 160 tysięcy kilometrów.
Z największą krytyką spotkało się założenie, że samochód będzie ładowany w miksie, który powoduje emisję 250 gramów dwutlenku węgla na każdą wytworzoną kilowatogodzinę energii. Dla porównania: w tej chwili w Polsce są to 672 g/kWh. Naukowcy bronią się jednak, że elektryki częściej ładowane są energią pochodzącą z OZE.

Polski miks energetyczny według stanu na 2 września 2020 roku, godz. 11-12 (c) ElectricityMap Live
A jak to będzie w Polsce? Tutaj z pomocą przychodzi nam najnowsze opracowanie Transport & Environment, zgodnie z którym nawet przy naszym węglowym miksie energetycznym poruszanie się elektrykiem spowoduje ograniczenie emisji CO2 o 29 procent w stosunku do samochodu spalinowego:
Cały raport w języku angielskim znajduje się TUTAJ.