Site icon SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – www.elektrowoz.pl

Nowy Nissan Micra: dane techniczne jak w Renault 5, sprzedaż pod koniec roku. Po co to oczekiwanie?

Nissan oficjalnie pokazał najnowszą wersję Nissana Micry. Pierwsza generacja modelu (K10) była nadzwyczaj oszczędna za sprawą niskiej wagi (630 kg), gwarantowała też wysoki poziom niezawodności. Trzecia (K12) z kolei kusiła sympatycznym wyglądem. Teraz nadszedł czas na edycję, która powinna połączyć cechy swych protoplastów: może nie będzie najlżejsza (1,4 lub 1,524 tony), ale powinna wywoływać uśmiech i być ekonomiczna. Samochód bowiem po raz pierwszy w historii oferowany jest z napędem wyłącznie elektrycznym.

Nowy Nissan Micra (2026) z bliska

Nissan idzie z Micrą dokładnie tą samą ścieżką, którą Renault obrało przy okazji Renault 5 i Renault 4 – sięga do dobrych wspomnień. Trudno się zresztą dziwić, bo choć Alians powoli się rozsypuje, to Nissan Micra montowany będzie we francuskiej fabryce Renault, powstanie na platformie AmpR Small (dawniej: CMF-B EV) i będzie miał dokładnie te same pojemności baterii, co krewniak z rombem na masce.

Nissan zapowiada baterie o pojemnościach ~42 (40) i ~55 (52) kWh współpracujące z silnikami o mocy, odpowiednio, 90 kW/122 KM i 110 kW/150 KM oraz 225 lub 245 Nm momentu obrotowego (źródło). Deklarowany zasięg WLTP Nissana Micry to 310 jednostek dla mniejszego akumulatora i 408 jednostek dla większego, co lokuje wariant 40 kWh w pobliżu BYD-a Dolphin Surf, jakim redakcja Elektrowozu miała okazję dziś pojeździć. Rozmiarowo auta też będą zbliżone: wymiary Nissana Micry (2026) to „poniżej 4 metrów” długości, „poniżej 1,8 metra” szerokości i rozstaw osi wynoszący 2,54 metra. Pojemność bagażnika? 326 litrów wobec 308 litrów w BYD-zie Dolphin Surf.

Nowy Nissan ma obsłużyć technologię V2L (zasilanie zewnętrznych urządzeń) i będzie się ładował z mocą do 100 kW (bateria 52 kWh). Ci, którzy obawiają się, że japoński producent zainstaluje w nim swoje oprogramowanie, mogą odetchnąć ze spokojem, bo u podstawy ma działać Android Automotive, ten sam, co w Renault 5. Wady? Właściwie tylko jedna: auto pojawi się w sprzedaży pod koniec 2025 roku i jego ceny mogą być zbliżone do cen Renault 5, co daje około 110 000 złotych za wersję z baterią 40 kWh.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 3 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Exit mobile version