Site icon SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – www.elektrowoz.pl

Nowy Jeep Wrangler 4xe PHEV oficjalnie zaprezentowany. Najmocniejszy model w Europie, cena od 303 500 zł

Europejski oddział Jeepa oficjalnie wprowadził na nasz kontynent hybrydę plug-in, Jeepa Wranglera 4xe. To najmocniejszy Jeep Wrangler, jaki kiedykolwiek pojawił się na Starym Kontynencie. Samochód kusi 280 kW (380 KM) mocy i przyspieszeniem do 100 km/h, które trwa zaledwie 6,4 sekundy. Ale za te osiągi zapłacimy niemałą cenę, auto jest o dokładnie 95 tysięcy złotych droższe niż spalinowy JL Wrangler.

Jeep Wrangler 4xe PHEV w Europie – mocny, ale drogi

Tak jak wspomnieliśmy w tytule, najbardziej podstawowa wersja samochodu, Jeep Wrangler 4xe Sahara, kosztuje od 303 500 złotych. Edycja Jeep Wrangler Rubicon to wydatek rzędu 310 400 złotych, a limitowany wariant Jeep Wrangler 80th Anniversary kosztuje od 316 200 złotych.

Wszystkie wersje posiadają felgi aluminiowe i system multimedialny z ekranem dotykowym 8,4 cala Uconnect, który umożliwia zdalne sprawdzanie stanu samochodu. Wszystkie też wyposażone są w napęd na obie osie, sumarycznie 280 kW (380 KM) mocy, 637 Nm momentu obrotowego i baterię o użytecznej pojemności około 13-14 kWh (całkowita: 17,3 kWh) zbudowaną w oparciu o 96 ogniw Li-ion z katodami NMC.

Według danych amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska w trybie czysto elektrycznym auto przejedzie do 40 kilometrów. Jeep zapowiada jedynie „do 50 jednostek w cyklu miejskim”, co przekłada się na nieco ponad 40 jednostek WLTP w trybie mieszanym – ale Jeep nie chwali się tą wartością.

Samochód posiada turbodoładowany silnik spalinowy o pojemności 2.0 litra, 8-stopniową automatyczną skrzynię biegów oraz dwa silniki elektryczne (źródło). Pierwszy jest niewielki, znajduje się przy silniku spalinowym, pełni rolę generatora, ale może wspierać też silnik spalinowy – mamy do czynienia z niewielkim silniczkiem znanym z modeli pseudohybrydowych (mHEV). Drugi został zintegrowany ze skrzynią biegów, może więc napędzać obie osie za pomocą wałków napędowych:

Rozwiązanie z wałami napędowymi jest dość nietypowe jak na hybrydę plug-in, ale w przypadku Jeepa Wranglera 4xe ma dwie zalety: pozwala mu na utrzymanie obiecywanych parametrów jezdnych w terenie (standard w Jeepie) oraz umożliwia powiększenie baterii do maksimum, bez troski o przestrzeń dla silnika elektrycznego. Zamontowane pod tylnym siedzeniem akumulatory nie pogarszają właściwości terenowych auta: głębokość brodzenia wynosi do 76 centymetrów.

Producent deklaruje spalanie wynoszące 3,5 litra, ale jest to wartość dla pełnej baterii i pierwszych 100 kilometrów wyliczone zgodnie z optymistyczną procedurą WLTP. Realnie przy tych samych warunkach będą to ponad 4 l/100 km, chyba że po wyczerpaniu baterii się naładujemy – wtedy mamy szansę w ogóle nie korzystać z silnika spalinowego. Natomiast realne spalanie Jeepa Wranglera 4xe przy normalnej jeździe miejsko-terenowej widać na jednym z ujęć filmu reklamowego (średnio 17,5 l/100 km):

Jeep Wrangler 4xe – tak jak olbrzymia większość hybryd plug-in na rynku – posiada tylko gniazdo ładowania Typu 2. Uzupełnianie energii do pełna trwa do 3 godzin. W samochodzie nie zapomniano o wydzielonym trybie ładowania baterii lub utrzymania stanu naładowania (E-SAVE) dzięki wykorzystaniu silnika spalinowego. Skądinąd wiemy, że znacząco zwiększa on spalanie (o 40-70 procent), ale pozwala na wjazd do stref czystego transportu w trybie czysto elektrycznym.

Konferencję prasową wprowadzającą Jeepa Wranglera 4xe na europejski rynek można obejrzeć poniżej (polecamy zakończenie, zwiastun auta od około 17:00). Samochód pojawi się w polskich salonach w czerwcu 2021 roku.

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 4 głosów Średnia: 5]
Exit mobile version