Podczas prezentacji długoterminowej strategii rozwoju koncernu Stellantis, Carlos Tavares zaprezentował renderingi nowego Jeepa. Ten pierwszy czysto elektryczny model marki ma zadebiutować za kilkanaście miesięcy, w roku 2023. Prezes koncernu z wyraźnym szacunkiem i uznaniem wypowiadał się też o obecnych osiągnięciach Tesli.
Nowy Jeep, jeszcze bez oznaczenia modelowego
Oto wizualizacje samochodu:
Nie podano żadnych danych technicznych auta, ale nie wygląda ono na szczególnie duże. Jako że główną platformą koncernu w segmencie elektryków jest dziś eCMP, możemy zaryzykować twierdzenie, że nowy Jeep powstanie albo na tej bazie (bardziej prawdopodobne), albo też zostanie zbudowany w oparciu o nieco większą EMP2 (mniej prawdopodobne). W pierwszym przypadku byłby bliskim krewniakiem Peugeota e-2008, Opla Mokka-e czy Citroena e-C4, w drugim – nowego Opla Astry-e i Peugeota e-308. W obu wariantach mógłby dysponować zarówno elektrycznym, jak też hybrydowym czy spalinowym zespołem napędowym.
Największe baterie stosowane dziś w autach opartych na eCMP mają 45 (50) kWh pojemności, żaden z samochodów nie posiada napędu na obie osie. Jeśli producent zechce pójść w dwa silniki, będzie musiał powalczyć o zwiększenie pojemności akumulatorów i bagażnik. Nowy Jeep EV o nieznanej jeszcze nazwie zadebiutuje w pierwszej połowie 2023 roku.
Po zakończeniu prezentacji Carlos Tavares został zapytany o to, w jaki sposób ocenia swoją strategię do roku 2030 na tle działań Tesli. O firmie Muska wypowiadał się z dużym uznaniem i szacunkiem podkreślając, że ignorowanie jej byłoby nieodpowiedzialne. Dostrzegał zalety dotyczące know-how Tesli w segmencie nowych zespołów napędowych, oprogramowania czy elastycznego podejścia do produkcji. Ale zaznaczał, że Stellantis ma już doświadczenie, gdy chodzi o produkcję samochodów na dużą skalę, podczas gdy Tesla uczy się tego procesu, uczy się kontroli jakości i zarządzania tak masowym procesem na różnych etapach życia pojazdu.
Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: Stellantis planuje w przyszłości stosować platformy STLA, lecz użycie którejś z nich w samochodzie, który ma zadebiutować za około rok i rok po stworzeniu koncernu, wydaje nam się niezbyt realistyczne.
