Citroen aktywnie testuje nową generację Citroena C4, czyli samochodu, który zastąpi na rynku C4 (segment C) oraz C4 Cactus (segment B-SUV). Auto powinno zostać zaprezentowane jeszcze w 2020 roku, może więc stanowić ciekawą alternatywę do Volkswagena ID.3
Elektryczny Citroen C4 (2021) – wiemy… niewiele
Citroen jest marką Grupy PSA, więc auto powstanie zapewne na bazie platformy e-CMP. Ta przewiduje dziś tylko jedną pojemność baterii: 50 kWh, więc nowy C4 albo celowałby w niski pułap cenowy, albo też zostałby lekko rozciągnięty, żeby obsłużyć wyższe pojemności w okolicy 60-64 kWh. Wtedy model mógłbystanąć w szranki z Seatem el-Bornem, Volkswagenem ID.3 (segmenty C) oraz Kią e-Niro (segment C-SUV).
Ze zdjęć, które zdobył portal Driving Electric, wynika, że mamy do czynienia raczej z hatchbackiem niż crossoverem, ewentualnie miksem tych dwóch sylwetek (źródło). Można jednak zaryzykować twierdzenie, że do oferty trafią też crossovery – niewykluczone nawet, że będą one dostępne wcześniej niż samochody osobowe, ponieważ są droższe i gwarantują wyższe marże.
Samochód został solidnie zamaskowany, jednak obrys przodu podpowiada wzornictwo nawiązujące raczej do Cactusa (zdjęcie poniżej). Nowy Citroen C4 wyposażony został w przezierny ekran (patrz TUTAJ), ma też wyświetlacz na środku kokpitu, którego czytelność w mocnym słońcu jest umiarkowania (zobacz TUTAJ).
Driving Electric spekuluje, że sprzedaż nowego Citroena C4 rozpocznie się w 2021 roku. W tym samym roku na rynek ma trafić nowy Opel Astra L, który, co ciekawe, dostępny będzie w najlepszym razie jako hybryda plug-in. Czyżby więc C4 miał wysondować rynek, na który z czasem trafi nowa Astra?
Dużo domysłów, mało faktów. Więcej powinniśmy się dowiedzieć na pod koniec września, tuż przed Paris Motor Show 2020.