Nowe Volvo EX90 będzie miało kokpit w stylu Tesli, z funkcjami uruchamianymi niemal wyłącznie z użyciem dotyku zamiast tradycyjnych przycisków. Samochód ma reagować na nasze aktualne potrzeby i podsuwać nam funkcje, z których w danym momencie możemy zechcieć skorzystać. Chodzi o to, by ograniczyć natłok informacji i „zwiększyć bezpieczeństwo”. Volvo EX90 zadebiutuje oficjalnie 9 listopada 2022 roku.
Volvo EX90 z naciskiem na bezpieczeństwo i estetykę
Na kokpicie EX90 widoczny jest jeden duży wyświetlacz centralny i jeden mniejszy za kierownicą. Ich układ i proporcje przypominają wnętrze Forda Mustanga Mach-E, dlatego naturalnym odruchem wydaje się pytanie, gdzie się podziało pokrętło głośności:
Za kierownicą ostały się dwie dźwignie: z symbolami wycieraczek po lewej oraz z przyciskiem P po prawej – ta ostatnia musi zatem decydować o wyborze kierunku jazdy. Na kierownicy mamy dwie duże płytki, na których widoczny jest tylko symbol włączający Ride Pilota, system jazdy półautonomicznej, a docelowo autonomicznej. Nie jesteśmy w stanie zlokalizować przycisków od świateł, klimatyzacji czy wspomnianego pokrętła głośności.
Ekran powitalny dotyczy ogrzewania, podgrzewania, schowka, bagażnika, nawigacji do miejsca docelowego i ulubionej muzyki. Po ruszeniu zaczyna pokazywać trasę. Dostrzeżemy wtedy, że na wyświetlacz przeniesiono nawet przycisk świateł awaryjnych. Drugi pasek od dołu zmienia swą zawartość w zależności od okoliczności, to właśnie tam dostępne będą funkcje związane ze światłami:
Wygląd drogi na licznikach ma informować kierowcę o tym, w jakim trybie się porusza i czy samochód tylko mu asystuje, czy może odpowiada za prowadzenie auta. Liczba prezentowanych na ekranie informacji faktycznie jest minimalna. Na zaadaptowanych z modelu spalinowego licznikach Volvo XC40 Recharge było trochę pusto, w EX90 jednak znacząco zmodyfikowano użyteczną powierzchnię. Mamy nadzieję, że w finalnej wersji auta pojawi się informacja o procencie naładowania baterii:
Cały film promocyjny: