Na każde 13 samochodów kupionych na terenie Unii Europejskiej na elektryki przypadały 2 auta (6,6:1), zarówno w marcu, jak i od początku 2025 roku do końca marca, wynika z najnowszych danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA). Praktycznie wszystkie kraje są na plusie. W samym tylko marcu w Polsce przybyło 2 311 egzemplarzy BEV-ów (wzrost o 35,5 proc. r/r), od początku jest to już 5 107 nowych elektryków na drogach (+21,9 proc. r/r).
Auta elektryczne w Europie i Unii Europejskiej
Pod względem udziału elektryków w zbiorze samochodów nowych, Polska znalazła się na drugim miejscu od końca z wynikiem wynoszącym 3,6 procent (dane styczeń-marzec; źródło). Słabiej od nas prezentuje się tylko Chorwacja. W marcu działał już program NaszEauto, więc rządzący powinni się poważnie zastanowić, czy promocja systemu dopłat faktycznie działa. Niewielki udział elektryków można jak zwykle tłumaczyć faktem, że „jesteśmy biedni”, ale trzeba pamiętać, że gospodarka, która słabo przyjmuje nowinki, wolniej się rozwija, wolniej przepływają w niej pieniądze, jest mniej skora do eksperymentów (startupy) i prędzej czy później zaczyna odstawać od konkurencji.
Egzemplarzowo też nie jest u nas radośnie, po piętach depczą nam znacznie mniejsze Czechy i Luksemburg (!), wyprzedziła nas Finlandia, o Irlandii i innych krajach nie wspominając. W marcu niby zanotowaliśmy przyrost o 35,5 procent rok do roku, ale w wartościach bezwzględnych jest to skok z 1 705 do 2 311 BEV-ów. W tym samym miesiącu więcej kupili Irlandczycy i Finowie, nie mówiąc o większych państwach. My pokonaliśmy takie tuzy rynku jak Estonia, Grecja, Rumunia czy Słowacja.
W praktycznie całej Europie marzec świecił się na zielono, Niemcy skoczyły o 35,5 procent rok do roku, do 42 521 egzemplarzy (!). Zjednoczone Królestwo zanotowało wzrost o 43,2 procent (69 313 egz.), z istotnych rynków spadło tylko Francji (-13,9 proc., 29 261 egz.) i Holandii (-14,1 proc., 11 195 egz.). Udział Tesli w marcu wynosił 1,8 procent unijnego rynku, podczas gdy rok temu było to 2,8 procent – czyli w krajach Zachodu, gdzie Tesla sprzedawała dużo aut (Niemcy, Zjednoczone Królestwo, Francja), ktoś musiał ją zastąpić.
Od początku roku do końca marca Tesla osiągnęła tylko 1,3 procent rynku. Wyprzedza Mazdę (1,2 proc.), Jaguara Land Rovera czy Hondę, ale przegrywa już z Suzuki, SAIC Motor, Volvo i Nissanem.