Tesla opublikowała film promocyjny o nowym Modelu Y, samochód pojawił się też w programie Jay Leno’s Garage. O elektryku dowiadujemy się kilku ciekawostek, ale mieszkańcy Stanów Zjednoczonych bodaj najbardziej podekscytowani są reflektorami adaptacyjnymi. Europejskie samochody miały je od lat, jednak amerykańska NHTSA blokowała je pod pretekstem „troski o bezpieczeństwo”. Na nowinki otwarto się dopiero wtedy, gdy zaimplementował je producent z USA.
Tesla Model Y (2026), czyli Amerykanie dostawali gorszy produkt „dla bezpieczeństwa”
Spis treści
Samochody wielu europejskich firm mają świetne (Volkswagen, Opel) lub doskonałe (Mercedes, BMW) reflektory adaptacyjne, które znacząco poprawiają komfort jazdy przy krętych, ciemnych drogach. Przy okazji dbają o oczy kierowców jadących z naprzeciwka zaciemniając obszary, w których znajdują się inne pojazdy. Komfort zaniżany jest punktowością źródeł światła – ten sam strumień przy mniejszej powierzchni emisji jest jaśniejszy, wspomina o tym nawet Jay Leno – ale to temat na osobne opracowanie. W każdym razie: europejskie marki od zawsze, nomen omen, błyszczały, gdy chodzi o reflektory.
Jednak amerykańska NHTSA ani myślała się zgodzić na reflektory adaptacyjne w Stanach, bo zmienny strumień mógłby „mylnie kojarzyć się z pojazdami uprzywilejowanymi”. Dlatego Amerykanie kupujący Audi, BMW czy Mercedesy, otrzymywali światła o okrojonych możliwościach. Ten mur udało się przebić dopiero Tesli, odpowiednie technologie pojawiły się najpierw w Modelu Y, później w odświeżonym Modelu 3, teraz w Modelu Y po faceliftingu (ok. 4:40; film sprawia wrażenie reklamowo-promocyjnego, więc nie ogląda się go szczególnie dobrze):
Radar 4D, cisza, opony
Z europejskiego punktu widzenia chyba najciekawszym uzupełnieniem – oprócz tych, które już opisywaliśmy – jest „radar 4D”, zestaw czujników montowanych w pierwszym rzędzie siedzeń i wykrywający rozmiary osób w kabinie oraz wsłuchujący się w ich oddech i bicie serca. Może on rozpoznać rozmiary pasażera, by dostosować poziom napełnienia poduszek powietrznych, może też poinformować kierowcę o pozostawieniu dziecka z tyłu albo o tym, że nasza pociecha opuściła kabinę. Część nowych funkcji ma zostać aktywowana aktualizacją oprogramowania w trzecim kwartale 2025 roku.
This is amazing. @Tesla has installed a 4D radar imaging system embedded in the first-row header of the new Model Y.
A software update expected in Q3 will activate the system, enabling dynamic airbag deployment based on passenger size and positioning.
Additionally, the system… https://t.co/SBtXlz8geO pic.twitter.com/ddnAINOWzI
— Drive Tesla 🇨🇦 (@DriveTeslaca) February 6, 2025
Wyższy poziom ciszy w kabinie ma być gwarantowany użyciem dodatkowych wytłumień, także na poziomie zawieszenia, oraz lepiej dopasowanym rodzajem szkła. Spojler z tyłu został wykonany z tworzyw sztucznych, żeby jego wymiana była tańsza i prostsza. W przypadku szyby z przodu i kamery na bokach tak zaprojektowano strumień powietrza, żeby oczyszczał on powierzchnie z wody. Ekran z tyłu pozwala na podłączenie dwóch zestawów słuchawek Bluetooth, by dzieci mogły oglądać swoją bajkę bez zakłócania dźwięku kierowcy i pasażerowi z przodu. Opony w nowym Modelu Y mają być „najbardziej efektywnymi energetycznie oponami Tesli w historii”, co przekłada się na niższe opory toczenia, mniejszy hałas i lepsze prowadzenie.
Warto obejrzeć:
BREAKING: Tesla Engineering breaks down the Model Y redesign, new features, new interior and outside look.
The Model Y is absolutely stunning and it’ll continue to change the game.
Enjoy and let us know what you think. pic.twitter.com/NVIpq4cxC7
— Tesla Owners Silicon Valley (@teslaownersSV) February 5, 2025

Nowa Tesla Model Y opisywana przez naczelnego projektanta Tesli, Franza von Holzhausena. Zwróć uwagę na pojazd pod przykryciem z tyłu, to prawdopodobnie Robotaxi (c) Tesla
Nota od redakcji Elektrowozu: w Stanach Tesla Model Y po faceliftingu to rocznik modelowy (2026).