W amerykańskim konfiguratorze pojawiła się Tesla Model S Standard Range AWD, wariant nie-Long Range [ta nazwa nie jest już używana] i nie-Plaid. Cena samochodu wynosi 78 490 dolarów, około 89 procent ceny Tesli Model S AWD, auto jest o 10 000 dolarów tańsze. Tego wariantu nie ma na razie w Europie, ale gdyby był i gdyby wyceniono go identycznie, powinien kosztować 461 300 złotych.
Nowa Tesla Model S SR AWD. Wszystko normalnie, bateria przycięta software’owo
Tesla Model S SR ma zasięg wynoszący 320 mil (515 km według procedury Agencji Ochrony Środowiska, EPA), podczas gdy wariant nie-SR obiecuje 405 mil (652 km EPA), a Plaid – 396 mil (637 km EPA). Nowa wersja jest też najwolniej przyspieszającym samochodem w gamie, osiąga 97 km/h (0-60 mph) po 3,7 sekundy, co w Europie odpowiadałoby około 3,9-4 sekundom do 100 km/h.
Tak jak wspomnieliśmy, w przeciwieństwie do Tesli Model 3/Y Standard Range, które mają jeden silnik napędzający koła na tylnej osi, Tesla Model S SR ma dwa silniki i napęd na obie osie. W pakiecie otrzymujemy biały lakier, podczas gdy Modele 3 i Y w Stanach Zjednoczonych od pewnego czasu oferowane są w zestawie z lakierem ciemnoszarym (ciemnosrebrnym), a biel wymaga dopłaty.
Również Tesla Model X dostępna jest teraz w wersji Standard Range. Też kosztuje o 10 000 dolarów mniej, też ma mniejszy szacowany zasięg (269 mil / 433 km EPA) i też najwolniej przyspiesza (4,4 s do 97 km/h). Z nieoficjalnych informacji wynika, że obydwa auta mają dokładnie te same baterie, co warianty droższe, dawne-Long-Range. Jednak w tym przypadku ograniczono ich pojemność software’owo do około 84 kWh [szacunki redakcji Elektrowozu].
Amerykanie twierdzą, że najnowszy wariant Tesli Model S ma kusić osoby, które w normalnej sytuacji zdecydowałyby się na Teslę Model Y. Teza wygląda na nieco naciąganą, najdroższa Tesla Model Y Performance kosztuje o 23 900 dolarów mniej.