Kia EV9 to największy elektryczny SUV w gamie południowokoreańskiego producenta. Od dnia premiery wiadomo było, że auto zadebiutuje na amerykańskim rynku, teraz Kia oficjalnie potwierdziła, że samochód pojawi się również w Europie. Zobaczymy go w ofercie za rok, w Niemczech model ma odpowiadać za „naładowanie” marki. 

Kia EV9 – wszystko, co wiemy

Samochód, który jako koncept zobaczyliśmy w listopadzie 2021 roku, jest równie odważny wzorniczo, co Kia EV6. Model sprawia wrażenie dużego, solidnego i ciężkiego, potwierdzają to też zresztą wymiary: Kia EV9 ma mieć 4,93 metra długości przy 3,1 metra rozstawu osi, 2,055 metra szerokości i 1,79 metra wysokości. Dla porównania: duży („pełnowymiarowy” w amerykańskiej nomenklaturze) SUV, jakim jest Cadillac Escalade, ma 3,071 metra rozstawu osi przy 5,38 metra (!) długości.

Kia nie zdradziła danych technicznych modelu, z pierwszych zapowiedzi wiemy tylko, że zasięg EV9 powinien wynieść do 540 „jednostek jazdy elektrycznej” („AER”) a auto będzie miało napęd na obie osie. Na podstawie dotychczasowej struktury baterii Hyundaia Ioniqa 5 i Kii EV6 wyliczaliśmy, że model zostanie wyposażony w akumulator o pojemności 96,6 kWh. Producent obiecuje uzupełnianie 100 kilometrów zasięgu w 6 minut, co daje 18-24 minuty na kolejne +300 kilometrów albo 180 kilometrów zasięgu autostradowego [wstępne szacunki www.elektrowoz.pl].

Ciekawostką jest, że Kia EV9 powstała najpierw jako samochód produkcyjny, po czym w oparciu o nią zbudowano model koncepcyjny, który widzimy na zdjęciach i nagraniach. Możemy się zatem domyślać, że część rozwiązań wzorniczych zaczerpnięto z finalnej wersji auta. Nie dalibyśmy jednak głowy, że będzie to nadwozie bez słupka B, wyjątkowo cienka podłoga czy dość subtelnie zamocowane fotele. Ale już wielokątna kierownica z przyciskami wyboru kierunku jazdy czy kokpit w postaci półki z dotykowymi przyciskami wcale by nas nie zdziwiły.

Producent twierdzi, że charakterystyczny dla Kii „Tygrysi Nos” (Kia mówi „Tiger Face”) został przeinterpretowany, by stworzyć Digital Tiger Face. Mozaika słabszych świateł, którą widzimy na przodzie, ma posłużyć do witania kierowcy oraz jako światła pozycyjne podczas jazdy. Ciemny pas widoczny tuż przed szybą to nie tylko kanał odprowadzający powietrze, lecz również panele fotowoltaiczne wykorzystywane do generowania energii (źródło). Lusterka w samochodzie oczywiście zamieniono na kamery:

Znajdujący się na kokpicie wyświetlacz ma 27 cali przekątnej. W przeciwieństwie do Kii EV6, ten wygląda na jedną szeroką taflę szkła, co może być ciekawe, gdy przyjdzie do projektowania interfejsu. Tunel środkowy jest lekki, nie powinien kłuć w podudzie nawet wysokich kierowców, co regularnie zdarza się przy bardziej tradycyjnych projektach.

Samochód ma zawitać do europejskiej oferty w 2023 roku, obok niej zadebiutuje jeszcze jeden model, którego na razie nie znamy. Kia EV9 będzie największym autem Kii zbudowanym na platformie E-GMP. Do 2027 roku firma chce mieć w sprzedaży 14 modeli elektrycznych.

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 4 głosów Średnia: 3.3]