Zgodnie z informacjami podanymi przez Electricrevs.com, ogniwa baterii Nissana Leafa e+ nadal produkowane są przez Automotive Energy Supply Corporation (AESC). Wcześniejsze doniesienia o ogniwach LG Chem w baterii Leafa 62 kWh okazały się nieprawdziwe, AESC ma być wyłącznym dostawcą zarówno do wersji 40, jak i 62 kWh.
Ogniwa AESC w baterii Leafa 62 kWh to, wbrew pozorom, niezłe wieści
Spis treści
Jak poinformował rzecznik Nissana, Jeff Wandell, „LG nie dostarcza baterii ani ogniw do Nissana Leafa. Baterie do Nissana Leafa [w wersji amerykańskiej] produkowane są w fabryce w Smyrnie, w stanie Tennessee” (źródło). Portal jednak nieco się zapędza w sugestii, że część fabryki w Smyrnie podlega kontroli AESC, ponieważ oficjalnie cała fabryka jest nadzorowana przez Nissan North America (NNA).
> Nissan Leaf e+: CENA od 201 200 zł dla wariantu 3.ZERO
Nissan od pewnego czasu usiłuje sprzedać AESC. Aktualnie segmentem ogniw i baterii zainteresowana jest firma Envision, a transakcja ma zostać sfinalizowana do 29 marca 2019 roku. Nissan zobowiązał się odkupienie akcji od pozostałych udziałowców, sprzedaż całości firmie Envision i zadeklarował chęć pozostawienia sobie 25 procent udziałów w firmie (źródło).
Skąd się wzięła plotka o LG Chem w Leafie?
Informacje o współpracy Nissana z LG Chem zostały zapoczątkowane przez Bertela Schmitta, współzałożyciela Daily Kanban, który w 2015 roku został zaproszony do obejrzenia Nissana IDS – koncepcyjnego auta, które mogło zastąpić na rynku Nissana Leafa. Jeden z inżynierów miał mu wtedy wyznać, że [nowa bateria] „zostanie zbudowana przez Nissana i LG Chem”.
Nissan IDS Concept z 2015 roku, czyli zapowiedź Leafa II generacji. Samochód miał mieć baterię o pojemności 60 kWh oraz sporo elementów wykonanych z włókien węglowych (c) Nissan
Tę spekulację podsycały rzucane czasem przez przewodniczącego Nissana, Carlosa Ghosna, uwagi, że zbyt głębokie wejście producenta w przemysł ogniw ogranicza elastyczność Nissana na rynku. Przygotowania do sprzedaży AESC potwierdzały chęć zlecenia na zewnątrz produkcji ogniw – LG Chem narzucało się samoistnie.
Dlaczego AESC nie jest takim złym pomysłem?
Ogniwa dostarczane przez AESC uważane są za gorsze niż produkty LG Chem i Samsung SDI. Mimo to posiadają istotne zalety:
- Nissan pracuje z nimi od wielu lat i ma na nie bezpośredni wpływ,
- Nissan szczegółowo i na dużą skalę śledzi ich degradację z upływem czasu, może jej więc zapobiegać,
- AESC robi postępy w zwiększaniu gęstości energii ogniw.
O tym ostatnim niech świadczy fakt, że bateria o pojemności 62 kWh jest tylko o 5 milimetrów większa niż wersja 40 kWh wprowadzona na rynek w 2017 roku.
Dodajmy, że o możliwości wykorzystania ogniw AESC również w nowszym Leafie portal www.elektrowoz.pl spekulował już w lipcu 2018 roku, gdy pierwsza transakcja sprzedaży AESC nie doszła do skutku:
> Nissan nie sprzedał fabryki baterii – nowy Leaf (2019) ze starymi ogniwami?