Nissan zaprezentował właśnie elektrycznego crossovera Nissan iMX. Samochód ma być napędzany dwoma silnikami elektrycznymi o łącznej mocy 429 koni mechanicznych (KM) i mieć 700 niutonometrów (Nm) momentu obrotowego. Baterie mają pozwalać na przejechanie do 600 kilometrów. Jeśli są to dane obliczone według japońskiej procedury JC08, 600 km zasięgu oznacza realny (EPA) zasięg na poziomie około 400 kilometrów.
Nissan iMX – dane techniczne
Nie wiadomo, jakie dokładnie ogniwa znalazły się wewnątrz baterii Nissana iMX. Firma mówi tylko, że są to baterie „o wysokiej pojemności” i „zwiększonej gęstości upakowania energii”. Sądząc po objętości pojemników na baterie, poziom upakowania rzeczywiście musi być wysoki – w 2017 roku takie akumulatory nie zmieszczą więcej niż 50-70 kilowatogodzin (kWh) energii:
Dwa silniki elektryczne Nissana iMX napędzają obie osie i dadzą samochodowi niezły start. 429 KM w zupełności wystarczy do mocnej, agresywnej jazdy. A auto aż się o nią prosi – również z wyglądu:
> Chińczycy skopiowali patenty Tesli i stworzyli własnego elektrycznego SUV-a
Samochód ma być wyposażony w całą gamę rozwiązań autonomicznej jazdy oraz protokoły komunikacji z innymi autami. Widać to zresztą po wnętrzu auta, w którym kierownicę zminimalizowano do rozmiarów samolotowego steru, a deska rozdzielcza w ogóle zniknęła. Również kierowca powoli staje się niepotrzebny:
We wnętrzu samochodu rzuca się w oczy charakterystyczna dla aut elektrycznych płaska podłoga oraz olbrzymi panoramiczny dach:
Niestety, Nissan iMX to tylko wizja producenta aut. Nie wiadomo, kiedy auto miałoby się pojawić w sprzedaży. Można mieć jednak nadzieję, że samochód jest już gotowy, a czeka tylko na postęp technologii produkcji baterii i przekroczenie magicznej bariery 1 000 Wh na litr pojemności baterii:
> Nowe technologie produkcji baterii = Nissan Leaf z 90 kWh i zasięgiem 580 km około 2025 roku?
|REKLAMA|
|/REKLAMA|
