Ależ to musiało potwornie wyglądać! Rozpędzony Nissan GT-R uderzył w Teslę Model X z siłą, która spowodowała urwanie tyłu auta. Do szpitala trafiły osoby jadące… Nissanem, tymczasem kierowca Tesli wyszedł ze zdarzenia niemal bez szwanku. Samochód rozerwany został w okolicy tyłu baterii.
Nissan GT-R i Tesla Model X w wypadku na skrzyżowaniu
Sytuacja wyglądała następująco: Tesla Model X właśnie jechała przez skrzyżowanie, podczas gdy kierowca Nissana GT-R chciał je przeskoczyć „szybko, ale bezpiecznie” na czerwonym świetle. Nissan wbił się w tył samochodu takim z impetem, że elektryk został rozerwany na dwie części tuż za granicą drzwi (na dachu). Kierowca Tesli nawet nie zdążył zauważyć pędzącego Nissana, odczuł dopiero uderzenie.
Tesla Model X prawdopodobnie obróciła się o 180 stopni. Tył – bagażnik z trzecim rzędem foteli – odbił się od czerwonego Mustanga i odleciał kilka metrów dalej (źródło):
Broczący płynami Nissan przejechał jeszcze kilkadziesiąt metrów częściowo szorując po pasie zieleni.
Choć człowiek znacznie słabiej znosi uderzenia boczne, w wypadku najbardziej ucierpiały osoby jadące Nissanem. Obie zostały odwiezione do szpitala, przy czym u kierowcy były to raczej drobne obrażenia. Z kolei jadący Teslą wysiadł z niej bez problemu, miał tylko niewielki problem z nogą.
> NHTSA rozważa badanie, czy Tesle „same przyspieszają”. Haker: SAME?! Nie ma takiej opcji
Jeden ze świadków twierdzi, że w samochodzie spalinowym pojawił się dym. W Tesli nie odnotowano zagrożenia tego rodzaju.
A Nissan crashed into a Tesla Model X, ripping it *in half* as seen in the video below.
Most impressive part:
“The driver behind the wheel of the Tesla was able to walk away from the crash with what seemed to be a minor injury to his leg.”@elonmusk pic.twitter.com/ZooQebK2zM— Viv 🐉 (@flcnhvy) January 20, 2020
Wszystkie zdjęcia: (c) 7News Miami