Nissan chce obniżyć dealerom marże przy Nissanie Ariya. To nie pomoże samochodowi [Automotive News]

Nissan rozważa obniżenie amerykańskim dealerom marży na Nissanie Ariya z 11 do 8,5 procent. O ile ruch wydaje się zrozumiały z punktu widzenia producenta, o tyle nie wróży on dobrze sprzedaży modelu jako takiego. Salony będą bowiem wolały oferować swoim klientom samochody, na których zdołają zarobić więcej – czyli pojazdy spalinowe.

Nissan Ariya z niższą marżą = powtórka z rozrywki

Jak dowiedział się portal Automotive News, niższa marża ma pozwolić producentowi na zbilansowanie kosztów poniesionych na badania i rozwój. Coś w tym jest, Nissan Ariya i jego bliski krewniak, Renault Megane E-Tech, powstaje na zupełnie nowej platformie CMF-EV, która nie wydaje się mieć zbyt wiele wspólnego z bazą, na której budowany był Nissan Leaf i Nissan e-NV200.

Reuters ocenia, że cała branża będzie musiała wydać do 2030 roku aż 515 miliardów dolarów (równowartość 2,2 biliona złotych) na nowe zespoły napędowe i baterie.

Amerykański dealer Nissana cytowany przez portal jest „zatroskany” obniżeniem marży na Ariyi. Podkreśla, że chciałby zarobić na samochodzie więcej, ponieważ w perspektywie długoterminowej będzie miał mniejsze przychody na usługach i częściach. Te dwie składowe mogą stanowić 60 do 80 procent zysku salonu, tymczasem w samochody elektryczne psują się rzadziej i da się je naprawiać online, z użyciem aktualizacji oprogramowania (OTA).

To nie wszystko: dealerzy, którzy chcą sprzedawać auta elektryczne, muszą inwestować w stacje ładowania, sprzęt diagnostyczny, podnośniki i szkolenia. Koszty rosną im więc jeszcze bardziej, a w zamian słyszą o niższych zarobkach na każdym sprzedanym egzemplarzu Nissana Ariyi. Z nieoficjalnych informacji wiadomo, że bardzo podobnie wyglądała sytuacja z Volkswagenem w Europie w 2020 i 2021 roku: producent dawał salonom zarobić mniej, więc sprzedawcy robili naprawdę dużo, żeby zachęcać klientów do zakupu aut spalinowych.

Nissan Ariya ma się pojawić w sprzedaży w II połowie 2022 roku.