Prezes Mercedesa, Ola Källenius, oraz szef i współzałożyciel Nio, William Li, toczyli ponoć rozmowy o bardzo daleko idącej współpracy. Nio oczekiwało bliżej nieokreślonej sumy pieniędzy, za którą gotowe było „[po]dzielić się swoimi możliwościami badawczo-rozwojowymi” z Mercedesem, co mogło oznaczać również udostępnienie dotychczasowej technologii. Ostatecznie rozmowy miały utknąć w martwym punkcie, bo niemiecka marka obawiała się szkód wizerunkowych i zbyt dużej liczby akcji w rękach Chińczyków.

Niemcy i Chińczycy coraz bliżej

Zaskakująca sytuacja. Przemysł motoryzacyjny, który od dawna był chlubą Niemiec, nagle całkiem serio podchodzi do ścisłej kooperacji z chińskimi przedsiębiorstwami i do pożyczania od nich nowych technologii. Volkswagen zawiązał współpracę z Xpengiem i wykorzysta platformę Xpeng G9 w swoich największych elektrykach, choć nie ma pewności, czy wyjadą one poza Państwo Środka. Podobnie będzie z Audi i rozwiązaniami opracowanymi przez SAIC.

A teraz okazuje się, że na początku 2023 roku Mercedes i Nio toczyły rzekomo jakieś rozmowy (źródło).

Z komunikatu Reutersa wynika, że tym razem to Nio było zainteresowane Mercedesem, a precyzyjniej: pieniędzmi koncernu. Chodziło o inwestycję w chiński startup, dzięki której Mercedes zyskałby dostęp do technologii. Pojawia się wzmianka o „możliwościach badawczo-rozwojowych”, Nio sugerowało nawet połączenie, natomiast szczegółów nie omówiono.

Do realizacji umowy „z wysokim prawdopodobieństwem” nie dojdzie. Niemcy obawiają się ponoć szkód wizerunkowych, które wyrządziłaby marce ścisła współpraca z przedsiębiorstwem z Chin. Chronią się też przed zbyt dużą liczbą chińskich udziałowców w akcjonariacie, który już teraz w 9,98 procent należy do BAIC Group i w 9,69 procent do Li Shufu (współzałożyciela i przewodniczącego rady nadzorczej Geely) oraz Kuwait Investment Authority (źródło). Przez swoje powiązania Li Shufu ma kontrolować dodatkowe kilka procent Mercedesa.

Samo Nio utrzymuje, że doniesienia są „nieprawdziwe”, chociaż Mercedes przyznał, że Källenius rozmawia z różnymi przedstawicielami z branży, w tym także z Williamem Li.

William Li, prezes Nio (c) Nio

Elon Musk ujawnił swego czasu, że 50 milionów dolarów zainwestowane przez Mercedesa uratowało Teslę w 2009 roku. Wobec niebezpiecznych zawirowań, które objawiają się w chińskiej gospodarce, lokalne przedsiębiorstwa idą śladem Tesli i rozglądają się za zewnętrznymi kooperantami. Leapmotor, sugeruje Reuters, szukał dodatkowych pieniędzy na rynku, zwrócił się do indyjskiej grupy JSW, do chińskiej marki VW Jetta i do koncernu Stellantis. Argumentem za współpracą ma być dostęp do nowych technologii zespołów napędowych, które Chińczycy już mają, a które tradycyjni producenci dopiero rozwijają.

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 1 głosów Średnia: 5]