Volkswagen wystartował w Austrii z ofertą, którą nazwał „Niewiarygodną”. Volkswagen ID.3 z wszystkimi bonusami i dopłatami rządowymi dostępny jest od 20 990 euro, w Polsce odpowiadałoby to kwocie 93 700 złotych. W naszym kraju więcej zapłacimy nawet za model o segment mniejszy, VW Polo, w Austrii jest to kwota o 2 500 euro ponad bazową ceną spalinowego Polo. To może być ciekawy eksperyment, czy „ludzie chcą samochodów elektrycznych”.
„Niewiarygodne” ceny Volkswagena ID.3 w Austrii
Bez wszelkich dopłat i bonusów cena VW ID.3 w Austrii zaczyna się od 31 990 euro (bez dopłaty ze strony dystrybutora = 34 390 euro), co samo w sobie szczególnie oszałamiającą ofertą nie jest, bo odpowiada 142 700 złotym. Ale nabywca nowego elektryka może zyskać następujące rabaty lub dofinansowania, część z nich obniża cenę nabycia auta, część oferowana jest przy okazji (źródło):
- do 3 000 euro rabatu za oddanie w rozliczeniu starego samochodu i zakup auta elektrycznego (przy modelach spalinowych wysokość rabatu wynosi do 1 500 euro),
- do 3 000 euro rabatu za finansowanie elektryka przez Porsche Bank (co podnosi cenę samochodu o koszty zewnętrznego finansowania),
- do 1 000 euro zniżki za wybór ubezpieczenia rekomendowanego przez salon (co podnosi cenę auta o koszty ubezpieczenia),
- do 1 000 euro bonusu „serwisowego” za finansowanie przeglądów i eksploatacji przez Porsche Bank,
- do 2 400 euro dopłaty od dystrybutora, o ile kraj utrzyma dofinansowania na poziomie federalnym (ta kwota jest odliczona już na starcie w konfiguratorze),
- do 3 000 euro dopłaty od państwa.
Wspomniane 20 990 euro to kwota za VW ID.3 z silnikiem 125 kW/170 KM oraz baterią 55 (52) kWh pozwalającą na pokonanie 338 jednostek WLTP na jednym ładowaniu (388 jedn. na najmniejszych felgach), około 289 kilometrów realnie w trybie mieszanym, około 200 kilometrów przy jeździe autostradowej z szybkością 120 km/h [obliczenia redakcji Elektrowozu]. Konfigurator modelu jest sprytnie skonstruowany, bo najniższa cena wyliczana jest na podstawie bazowej wersji VW ID.3 Pure, tymczasem wariant wyposażeniowy Business przedstawiany jest jako „model specjalny”, ma też dokładnie te same felgi, co samochód z grafiki promocyjnej.
Bazowy VW ID.3 Pure prezentuje się tak:
Oczywiście chodzi o to, żeby zachęcić klienta do dodatkowych wydatków. To… dobrze, bo dzięki nim nabywca będzie miał ładniejsze felgi, przyciemnione szyby z tyłu czy dwustrefową klimatyzację. Kto zechce większych zasięgów i lepszej dynamiki, zdecyduje się na wariant VW ID.3 Pro z silnikiem o mocy 170 kW/231 KM oraz baterią o pojemności 63 (59) kWh, który przy najmniejszych i najbrzydszych felgach może osiągnąć do 434 jednostek WLTP. Ale nawet wersja 55 (52) kWh pozwala na pokonywanie prawie 58 kilometrów dziennie przez 5 dni roboczych, co powinno wystarczyć nawet na dłuższe dojazdy do pracy.
Nota od redakcji Elektrowozu: we wprowadzeniu wspomnieliśmy o „eksperymencie”, bo mamy wrażenie, że Volkswagen testuje rynek i przy okazji pracuje nad realizacją założeń, by nie musieć płacić kar za nadmierną emisję na poziomie koncernu. Jeśli VW ID.3 z tej oferty nie spotka się z przychylnym przyjęciem, firma będzie mogła dojść do wniosku, że „ludzie nie chcą [naszych] elektryków”.