Gdy oglądamy galerię z targów eMove360, skręcamy się z zazdrości. Projekty, które u nas powstały dopiero po ogłoszeniu konkursu przez Electromobility Poland S.A. (patrz: Polski Samochód Elektryczny), tam rodzą się na pęczki w każdym wielkim mieście.
Zdjęcia z eMove360 2017 – dzień I
Spis treści
Zdjęcia uzyskaliśmy od Mentz-Electric.com, właściwie po jednej prośbie, żeby może cyknąć coś dla Czytelników Elektrowoz.pl – bo nas na tych targach na pewno nie będzie. No i przyszły, bez żadnych dodatkowych wymagań, zadęcia czy dyskusji o prawach autorskich albo barterach. I jeszcze te pytania: „A czego poszukać, co zrobić?” :-O Trochę nam głupio z tego powodu, więc zamieszczamy chociaż tyle:
Mentz-Electric.com (na Fb: Mentz Electric.pl) wykonuje rozdzielnice budowlane, rozdzielnice dystrybucyjne domowe oraz przemysłowe w napięciach 110, 230,400 V oraz prądach roboczych do 100 A na komponentach własnych oraz czołowych producentów europejskich.
A teraz przejdźmy do targów eMove360:
Polski Samochód Elektryczny w Niemczech
Na eMove360 dosłownie roi się od małych, miejskich samochodów elektrycznych o zasięgu 80-140 kilometrów (nasze szacunki na podstawie deklaracji producentów). Są modele bardziej normalne, są też modele wyjątkowo miejskie. Wybraliśmy dla Was kilka najciekawszych:
Mahle ma być mały, ale wygodny. Producent chciał zrobić jak najwęższe auto, jednak bez ograniczania możliwości poruszania rękami. Samochodzik może być skonfigurowany do wersji dwu- lub czteroosobowej.
|REKLAMA|
|/REKLAMA|
Micro to z kolei mikromaluch. Może być skonfigurowany w taki sposób, by wymagał prawo jazdy AM (do 45 km/h), może też jeździć nieco szybciej. Przestrzeni w nim jak na lekarstwo, a wchodzi się przez drzwi z przodu. Tak, kierownica otwiera się razem z drzwiami. Tak, teoretycznie jest dwuosobowy.
> Elektryczny SUV Nissana na bazie Leafa? Nissan pokazał teaser [Tokio 2017]
A tutaj inny pomysł na tani samochód elektryczny dla mas. Zamiast projektować go od zera, może lepiej wykorzystać chińskie produkty w ramach car sharingu? Autka to typowe chińskie mikrusy przypominające Baojun E100.
Niewielkie kółeczka, około 100 kilometrów zasięgu, niska cena eksploatacji i strefa zgniotu kończąca się na tylnej osi. Share’N Go chce, żeby wypożyczenie tych pojazdów było tak tanie, że ludziom naprawdę nie opłaci się zakup własnego auta – nie mówiąc już o marnowaniu czasu na taksówkę!
I na koniec coś z zupełnie innej beczki:
E-cruiser to produkt dla miłośników motocykli, czyli czterokołowiec z osiągami, które niejednego amatora jednośladów wprawi w zakłopotanie. Ponad 200 KM mocy, około 400 kilogramów masy, czas do setki na poziomie nieco ponad 3 sekundy. A ponadto miejsce dla dwóch osób i maksymalny moment obrotowy dostępny od samego początku. Jak gokart, tylko szybszy!
Samochody, konferencje i targi elektryczne na Facebooku – POLUB NAS:
|REKLAMA|
|/REKLAMA|