Niemieckie oddziały Opla i Citroena wprowadziły do sprzedaży dwa nowe warianty: Opel Frontera e Extended Range i Citroen e-C3 Aircross Extended Range. W przeciwieństwie do bazowych wersji posiadających baterie o pojemności 44 (41) kWh, te mają akumulatory 54 (50) kWh, przy czym Opel komunikuje wartość całkowitą, 54 kWh, z kolei Citroen podaje wartość użyteczną, dostępną dla użytkownika: 50 kWh. W obu przypadkach większy pakiet to lepszy zasięg.

Opel Frontera Extended Range, Citroen e-C3 Aircross Extended Range i około 400 jednostek WLTP zasięgu

Powiększenie baterii do 54 (50) kWh oznacza, że maksymalne zasięgi WLTP Frontery i e-C3 Aircross Extended Range urosły do, odpowiednio, 401 (Frontera Edition XR) i 393 (e-C3 Aircross Plus XR) jednostek. Osiem jednostek WLTP różnicy to zapewne efekt nieco inaczej ukształtowanego nadwozia i wyposażenia, drobnostek. Szybko przeliczymy, że 393 jedn. WLTP to 336 kilometrów realnie w trybie mieszanym lub 236 kilometrów przy 120 km/h. W obu przypadkach zasięg jest o około 1/4 lepszy niż w wersji z małą baterią, co właściwie idealnie pasuje do zmiany w pojemności.

Opel Frontera e (c) Opel

Niezależnie od wersji pakietu samochody wyposażane są w ten sam silnik o mocy 83 kW/113 KM. Czasów przyspieszenia nie podano, można się domyślać, że większa bateria przełoży się na gorszą dynamikę, ale z drugiej strony nowy akumulator to potencjalnie wyższa moc – więc różnic może nie być wcale. Nieco zaskakujący jest natomiast fakt, że wariant z nowszą baterią zużywa mniej energii według WLTP (16-16,3 vs 18+ kWh/100 km), jakby zastosowano w nim… wydajniejszą ładowarkę pokładową [zużycie według WLTP mierzone jest ze stratami na ładowanie – red.].

Oczywiście może chodzić też o inne opony.

Citroen e-C3 Aircross (c) Citroen / Stellantis

Ceny? W Oplu wariant Extended Range droższy jest o 2 200 euro, w Citroenie są to 2 000 euro, co po przełożeniu na polski rynek oznaczałoby około 8 800-9 600 złotych więcej za edycję z powiększoną baterią. Dodajmy, że bazowy Opel Frontera e kosztuje u nas od 125 900 złotych a Citroen e-C3 Aircross w edycji Plus to wydatek od 132 800 złotych. Producenci upierają się, by kwalifikować obydwa modele jako przedłużone B-SUV-y, żeby auta nie wyglądały zbyt słabo na tle reszty konkurencji. Wydaje nam się, że niesłusznie, bo obydwa auta mają bardzo atrakcyjny stosunek możliwości do ceny.

Nota od redakcji Elektrowozu: w leasingach raty są tak niskie, że aż żal nie brać 🙂

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 2 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: