Prezes Skody, Thomas Schaefer, zapowiedział, że po debiucie Enyaqa Coupe firma zajmie się mniejszymi autami elektrycznymi. Wzorce nasuwają się same: elektryczna Skoda Octavia, czyli odpowiednik VW ID.3, później jeszcze niższe segmenty, być może crossovery, bo ten kształt nadwozia cieszy się dużym wzięciem.
Mniejsze i tańsze elektryczne Skody – tak, ale za parę lat
Samochody powstaną na platformie MEB lub odchudzonym wariancie MEB Entry. Wśród nich niemal na pewno pojawi się odpowiedni VW ID. Life (ID.2?), model segmentu B-SUV, konkurujący z Hyundaiem Kona Electric czy Peugeotem e-2008 (zdjęcia poniżej) oraz auto jeszcze mniejsze, które zastąpi niedostępną Skodę Citigo e iV (odpowiednik ID.1?).
O ile Volkswagen i Seat usiłują walczyć o rynek kompaktów z użyciem ID.3 i Cupry Born, o tyle Skoda nie planuje szczególnego pośpiechu z modelami w rozmiarach poniżej Enyaqa (górna część C-SUV). Obiecuje tylko, że „wkrótce usłyszymy zapowiedź pięknego konceptu”, który będzie pasował do czeskiej marki a odróżni się od spokrewnionych produktów koncernu Volkswagena. Prezes Skody nie wykluczył też, że w przyszłości pojawią się modele większe od obecnego crossovera producenta, na przykład SUV-y (patrz: VW ID.6) lub minivany (patrz: VW ID. Buzz), ale priorytet mają mieć samochody mniejsze.
Interesujące stało się pozycjonowanie czeskiej marki w Grupie Volkswagena. Skoda Enyaq iV jest wyceniana podobnie lub wyżej niż Volkswagen ID.4, zbiera też pochwały za bardziej tradycyjne acz przyjemne dla oka wzornictwo. Z tego, co deklarują nasi Czytelnicy, wynika, że w Polsce czeski model wyjątkowo chętnie wybierają ojcowie rodzin, którzy nie potrzebują rekordowych przyspieszeń, ale z uśmiechem powitają każde dodatkowe 10 litrów bagażnika.
Wszystkie zdjęcia: VW ID. Life (c) Volkswagen