Nio jest dziś w Chinach odpowiednikiem Audi czy Mercedesa, pozycjonuje się jako segment premium, co przekłada się na wysokie ceny aut. „Tańszym Nio” jest inna marka producenta, Onvo, którą producent chce konkurować z Teslą. „Najtańszym Nio” miała być marka Firefly stworzona specjalnie z myślą o Europie. „Miała być”, ponieważ chińskie media twierdzą, że zamiast na Stary Kontynent trafi ona najpierw do Państwa Środka.
„Najmniejsze i najtańsze Nio” w Europie nieco później
Firefly miało zadebiutować na Starym Kontynencie już w trzecim kwartale 2024 roku. Pierwszy model powinien należeć do segmentu A lub B, być tym, „czym Mini jest dla Grupy BMW”, i mieć cenę z przedziału między 100 000 a 200 000 juanów, równowartością od 55 000 do 109 000 złotych. Z zastrzeżeniem, że po uwzględnieniu kosztów homologacji, transportu, ceł czy podatków byłyby to w najlepszym razie kwoty od 90 000 złotych w górę (+70 procent).
Z aktualnych deklaracji wynika, że przedstawiciel nowej marki Firefly pojawi się najpierw w Chinach i że dojdzie do tego pod koniec bieżącego roku, cytuje lokalne informacje CnEVPost (źródło). Na Starym Kontynencie auto może trafić do oferty do połowy przyszłego roku, najpewniej w drugim kwartale 2025. Będzie to zapewne ten model, który widywany jest w maskowaniu na chińskich ulicach:
Portal CnEVPost informuje, że zmiana strategii może mieć związek z walką cenową, która właśnie toczy się w Chinach. Stany Zjednoczone zamknęły swój rynek cłami, Europa też rozważa spowolnienie ekspansji producentów z Państwa Środka, tymczasem lokalni producenci z Chin usiłują przekonać do siebie nabywcę we wszystkich segmentach. „Tańsze Nio”, Onvo L60, spotkało się z zainteresowaniem dwu-trzykrotnie przekraczającym założenia, „najtańsze Nio”, Firefly, ma trafić w przedział o najwyższej sprzedaży [z racji przystępnej ceny].