Najnowsze aktualizacje oprogramowania do Tesli S i X zawierają wzmianki o nowych silnikach samochodów. Noszą one roboczą nazwę „Raven” i powstały na bazie silników z magnesami trwałymi, które stosowane są w Tesli Model 3.

Nowe silniki w Teslach: większe zasięgi i tańsza produkcja?

Konstantinos Laskaris już rok temu tłumaczył, dlaczego Tesla wybrała do Modelu 3 silniki z magnesami trwałymi. Wybrano je, gdyż mają przewagę na etapie wzbudzenia. W przeciwieństwie do elektromagnesów stosowanych w Modelu S i X, pole jest stałe i istnieje niezależnie od przyłożonego napięcia. W Tesli 3 było to najbardziej opłacalne rozwiązanie.

> Projektant z Tesli tłumaczy powody przejścia na magnesy trwałe w Tesla Model 3

„Raven” obiecuje więc niższe koszty produkcji aut, a przy okazji lepsze zasięgi na jednym ładowaniu. Różnice są całkiem konkretne: Tesla Model S (2017) z napędem na tył i baterią 75 kWh przejeżdżała 401 kilometrów zasięgu na jednym ładowaniu. Mniejsza o segment Tesla Model 3 (2018) RWD w momencie premiery oferowała 499 kilometrów, ale z pomiarów EPA wynikło aż 538 kilometrów (!). Producent zdecydował jednak o podaniu niższej liczby, prawdopodobnie żeby nie konkurować z dwa-trzy razy droższymi wariantami Tesli S.

Portal Electrek cytuje „osoby obeznane z tematem”. Twierdzą one, że sprawność silników Tesli S i X wynosi 93 procent, podczas gdy Tesla Model 3 przebija 97 procent (źródło). Różnica staje się tym bardziej istotna, im częściej samochód porusza się w ruchu miejskim, gdzie pojawia się konieczność częstego zatrzymywania i ruszania.

Nie wiadomo, kiedy aktualizacja zostanie zastosowana w samochodach. Można się jednak spodziewać, że wprowadzenie jej na rynek pozwoli Tesli na przebicie 600 kilometrów realnego zasięgu w trybie mieszanym.

Na zdjęciu: schemat budowy Tesli Model S P85D z zaznaczonymi silnikami (c) Tesla

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 2 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: