Od kilku miesięcy Elon Musk zapowiada, że lada chwila zacznie dostarczać nową Teslę Model S Plaid. Impreza inaugurująca jego dostawy na rynku amerykańskim miała się odbyć 3 czerwca, ale… się nie odbędzie. Szef Tesli właśnie przesunął termin uzasadniając, że potrzebuje dodatkowego tygodnia.
Tesla Model S Plaid z opóźnieniami
Tesla Model S Plaid to wariant, który został wprowadzony pod koniec stycznia 2021 roku i zastąpił wersję Performance. Auto przeszło facelifting, który odświeżył przede wszystkim wnętrze modelu: pojawił się poziomy ekran dotykowy, kierownica została zastąpiona przez wolant. Producent zdradził, że przeprojektował baterię i moduły z ogniwami oraz zmienił „technologię silników”, dzięki czemu auto rozpędzi się do 100 km/h w 2,1 sekundy (i w mniej niż 2 sekundy do 60 mph/97 km/h). Tesla Model S Plaid ma dzięki temu być najlepiej przyspieszającym seryjnie produkowanym samochodem na świecie:
Na papierze Model S Plaid prezentuje się doskonale, ale jak na razie to tylko obietnice. Choć samochód miał trafiać do pierwszych nabywców „w lutym”, „wkrótce”, „niedługo”, nikt go jeszcze nie otrzymał. Niedawno Elon Musk ogłosił, że impreza inauguracyjna dla odbiorców w Stanach Zjednoczonych odbędzie się 3 czerwca, teraz… przesunął ten termin na 10 czerwca. Szef Tesli wyznał, że (źródło):
Potrzebuje jeszcze jednego tygodnia do wprowadzenia ulepszeń.
I zapewnił, że warto poczekać:
Samochód sprawia wrażenie, że jest statkiem kosmicznym. Emocji nie da się opisać słowami [„Words cannot describe the limbic resonance”].
Korekty muszą być kosmetyczne, skoro firma potrzebuje zaledwie 1 tygodnia na poprawki. Można spekulować, że chodzi o składowe interfejsu (systemu multimedialnego?) lub sterowania wolantem, ponieważ będą to elementy, których działaniu użytkownicy będą przyglądać się najbardziej. Wraz z debiutem Tesli Model S Plaid usłyszymy prawdopodobnie, kiedy na rynek trafi tańsza Tesla Model S Long Range. Na najdroższą Teslę Model S Plaid+ poczekamy jeszcze co najmniej kilka miesięcy.