Zaskakujący komentarz szefa Tesli. Stwierdził on, że jest otwarty na dyskusję o fuzji Tesli z innymi producentami samochodów. Jak gdyby zdawał się wyciągać dłoń do większych firm i mówić: „Jeśli chcecie, możecie do nas dołączyć, razem pójdzie nam szybciej”. Tylko kto jest adresatem tej wypowiedzi?
Tesla apeluje o rozsądek w Volkswagenie? Budzi Mercedesa? Ostrzega BMW? Zachęca Toyotę?
Tesla ma za sobą długą historię współpracy z różnymi firmami. Opracowała napęd do drugiej generacji Rav4 EV, wytwarzała silniki dla Daimlera, na czym korzystali i inwestorzy (Toyota, Daimler), i Tesla.
Dzięki tymczasowym więzom z dużymi odbiorcami firma Muska była w stanie na przykład uzyskać bezpośredni dostęp do dostawców Tier 1 produkującymi podzespoły bezpośrednio dla największych przedsiębiorstw. I właśnie dlatego Tesla Model S ma (miała?) kierownicę, zawieszenie pneumatyczne, dźwigienki i przyciski na drzwiach z Mercedesa.
Gdy teraz prezes Ringier Axel Springer, Mathias Doepfner, zapytał o możliwość wykupienia innego producenta samochodów przez Teslę, Elon Musk odrzekł tak:
Zdecydowanie nie mamy zamiaru startować z wrogim przejęciem. Ale gdyby ktoś stwierdził, że „to byłby dobry pomysł połączyć się z Teslą”, wzięlibyśmy udział w tej dyskusji (źródło).
Jako że szef Tesli nie rozwinął tematu, nie jest jasne, czy toczą się jakiekolwiek rozmowy na ten temat. Oraz czy odnosił się w ten sposób na przykład do wczorajszego emocjonalnego wpisu Herberta Diessa. Trzeba jednak pamiętać, że Musk już raz sprzedał swoje „dziecko”, tj. wyszedł z PayPala, by zainwestować w SpaceX, firmę zajmującą się rakietami i lotami w Kosmos.
Cała dyskusja (kluczowy wątek od 6:04):
https://www.youtube.com/watch?v=8HShn09BUh8
Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: my, redakcja www.elektrowoz.pl, też nie planujemy wrogiego przejęcia Onetu, ale gdyby ktoś pomyślał… 😉