Podczas wizyty w Brazylii Elon Musk stwierdził, że mniej więcej za rok o tej porze (II kwartał 2023) producent będzie dysponował samo-chodami, które będą samo-jezdne. Mają nie potrzebować człowieka siedzącego za kierownicą i nadzorującego ich działania. To nie pierwszy raz, gdy szef Tesli wygłasza podobne twierdzenia.

Aż Robotaxi, czy tylko FSD beta (z naciskiem na „beta”)?

Elon Musk dość regularnie wygłasza zbliżoną tezę, za każdym razem mówiąc o „przyszłym roku” (ang. next year), z rzadka tylko przyznaje się, że jazda autonomiczna okazała się trudniejsza niż się spodziewał. Ostatnio wspominał, że do końca bieżącego roku Tesla będzie miała 1 milion osób z dostępem do FSD beta, wcześniej zapowiadał Robotaxi, jeszcze wcześniej Autopilota o wyjątkowo rozległych umiejętnościach. Różnica leży oczywiście w tym, co samochód potrafi: Robotaxi potrafi jeździć samo, by zarabiać na właściciela auta, FSD beta to eksperymenty z najnowszą wersją oprogramowania.

Jazda „bez człowieka za kierownicą” pasuje raczej do autonomii 4. poziomu (SAE Level 4), w ramach której pojazd potrafi sam o siebie zadbać, a pokonać go mogą tylko wyjątkowo nieprzewidziane okoliczności. Ale nawet wtedy powinien on potrafić zjechać w bezpieczne miejsce i wezwać swego operatora. Czytaj: mówimy o Robotaxi, nie o FSD beta.

FSD/Pełna Zdolność do Samodzielnej Jazdy beta to wczesna wersja oprogramowania, która pod nadzorem kierowców-ludzi uczy się radzenia sobie z ruchem ulicznym. W tej chwili software najlepiej wypada na kalifornijskich drogach, nieźle radzi sobie też w niektórych innych rejonach Ameryki Północnej, nie działa nigdzie indziej na świecie. Elon Musk zastrzega, że to kwestia obostrzeń legislacyjnych oraz zapowiada, że do końca roku w programie powinien brać udział 1 milion ludzi zamiast obecnych nieco ponad 100 tysięcy.

Ale „1 milion ludzi w programie” (zapowiedź z konferencji All-in Summit sprzed kilku dni) to nie do końca to samo, co 1 milion samodzielnie jeżdżących samochodów (deklaracja z Brazylii), choć liczba się zgadza.

Zdjęcie otwierające: najnowsze FSD beta 10.12.1 (c) Frenchie / YouTube

Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: Musk wygłasza swoją opinię z dużą pewnością, ale choćby ostatnia decyzja o konieczności usunięcia radaru – który od lat wydawał się niezbędny – pokazuje, że nadal nie wszystkie problemy zostały rozwiązane. Tym razem jednak doszliśmy do poziomu „wyposażenia”, którym dysponuje człowiek: kamery w Teslach odpowiadają oczom i uszom człowieka. Nie postawilibyśmy na „przyszły rok”, ale wydaje nam się, że do poważnego przełomu może dojść do 2024 roku. Choć będzie to przełom widoczny raczej z większej perspektywy niż dziś, gdy przyzwyczailiśmy się do zapowiedzi Muska i FSD uczącego się nowych sztuczek z każdym kwartałem.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 0 głosów Średnia: 0]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: