Belgijska firma Saroléa zaprezentowała elektryczny motocykl Manx7. Cena pojazdu zwala z nóg, bo zaczyna się od równowartości 183 tysięcy złotych netto (42 975 euro), ale pozostałe parametry motocykla są zachęcające.
Sarolea Manx7 = elektryczny potwór
Belgijski motocykl elektryczny dysponuje mocą 163 KM (120 kW) i 450 Nm momentu obrotowego, co pozwala mu na przyspieszenie do 100 km/h w 2,8 sekundy. Moc została ograniczona elektronicznie.
Bateria może mieć pojemność 14, 18 lub 22 kWh, co pozwala na przejechanie 230, 280 lub 330 kilometrów na jednym ładowaniu (deklaracje producenta). Co ciekawe, nawet z największą baterią pod siedzeniem Sarolea Manx7 waży tylko 217 kilogramów – a to wszystko za sprawą samonośnej ramy (monokok) i wahacza wykonanych z włókien węglowych.
Motocykl obsługuje szybkie ładowanie prądem stałym (DC) i pozwala na uzupełnienie baterii do 85 procent w zaledwie 25 minut. Koła to Gass-R firmy OZ Racing, hamulce dostarcza Beringer, zawieszenie – Öhlins. Cena elektrycznego Manx7 rozpoczyna się od 225 tysięcy złotych brutto dla wersji 14 kWh, a kończy w okolicy 250-270 tysięcy złotych za wariant z baterią 22 kWh (źródło).
|REKLAMA|
|/REKLAMA|