Kontrowersje wokół pakietu FSD, „Pełnej Zdolności do Samodzielnej Jazdy” (jak nazywa go producent), rozpalają internetowe dyskusje i dają pracę urzędnikom zatrudnionym w rozmaitych agencjach. Okazuje się jednak, że nabywcy Tesli głosują nogami: na ten wynalazek decyduje się obecnie zaledwie 1 na 9 osób kupujących samochód kalifornijskiego producenta.
FSD. Piękna technologia, która nadal nie jest gotowa
„Pełna Zdolność do Samodzielnej Jazdy” to obietnica dostarczenia systemu jazdy autonomicznej 3. i wyższych poziomów, który poradzi sobie ze zjazdami, zmianami pasów, ruchem w mieście. System znajduje się w wersji beta, ale Stanach Zjednoczonych radzi sobie nieźle, co widać na licznych nagraniach na YouTube (podświetlona na niebiesko ikonka kierownicy na ekranie oznacza, że auto prowadzi się samo):
Mimo tych imponujących osiągnięć klienci nie chcą wydawać pieniędzy na technologię, która jest dostępna dla wąskiej grupy odbiorców i kosztuje krocie (10 000 dolarów / 39 000 złotych). Zgodnie z sondą przeprowadzoną przez użytkownika TroyTeslike w II kwartale 2021 roku na zakup FSD zdecydowało się zaledwie 11 procent nabywców Tesli. To wyjątkowo niski odsetek, niższy niż stabilne 12 procent, które Tesla miała pod koniec 2016 i w 2017 roku:
Najwięcej osób kupowało pakiet FSD w II kwartale 2019 roku, po Tesla Autonomy Day 2019 (kwiecień), gdy wiele osób zachwyciła technologiczna doskonałość komputera FSD oraz, być może, rozpaliła wizja samodzielnie jeżdżących Tesli-robotaksówek zarabiających na swojego właściciela. Przez dwa kwartały „Pełną Zdolność do Samodzielnej Jazdy” wybierały więcej niż 2 osoby na 5 nabywców Tesle (46 i 43 procent). Przez sporą część 2020 roku na FSD decydował się mniej więcej co czwarty nabywca Tesli (25-24 procent), teraz jednak jest to już tylko co dziewiąty klient (11 procent).
FSD często kupują osoby decydujące się na Model S i X, pakiet znacznie rzadziej wybierają nabywcy Modelu Y i 3. Trudno się dziwić: dodatkowe 39 000 złotych wygląda znacznie gorzej na tle 250 000 niż 436 000 złotych. Badanie było dobrowolne, wzięli w nim udział ci, którzy obserwują TroyTeslike i uznali, że warto podzielić się swoimi doświadczeniami. Udało się zebrać 17 000 głosów, co jest niezłą próbką statystyczną. W zestawieniu nie uwzględniono tych, którzy dokupili FSD po odebraniu samochodu.
Zdjęcie otwierające: FSD beta 9.2 (c) WholeMarsCatalog / YouTube
Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: w swej analizie TroyTeslike, o dziwo, pomija marketingowy wpływ Tesla Autonomy Day 2019, a skupia się na zmianach cen i przeniesieniu funkcji zawartych w „Enhanced Autopilot” do „FSD”.