Produkcja Lucida Air, ciekawego konkurenta Tesli Model S z segmentu premium, miała wystartować wiosną 2021 roku. Już wiadomo, że tak się nie stanie, linie montażowe ruszą dopiero w drugiej połowie 2021 roku. Największym beneficjentem tego opóźnienia może być Mercedes z modelem EQS.
Tesla nie konkurowała z nikim, Lucid będzie walczył z Teslą, Audi, Porsche, Mercedesem, …
W wywiadzie z Edem Ludlowem z Bloomberga, prezes Lucida, Peter Rawlinson, ujawnił, że owszem, starał się o uruchomienie produkcji samochodu wiosną. Jednak podczas niedawnego połączenia z funduszem inwestycyjnym CCIV, który pozwolił firmie uzyskać dodatkowe pieniądze na rozwój i zadebiutować na giełdzie, namawiano go na opóźnienie linii montażowych, by pierwszy Air był wykonany poprawnie.
Rawlinson dał się przekonać. I wspomniał Teslę, której było łatwiej, bo debiutowała z Modelem S prawie 10 lat temu, gdy samochody elektryczne były nowe i dawały zupełnie inny rodzaj frajdy. Teraz jest trudniej, ponieważ ludzie są mniej wyrozumiali, a Lucid chce walczyć w segmencie premium. W dodatku pandemia Covid-19 sprawiła, że opóźniają się dostawy części, co nie pomaga z uruchomieniem fabryki.
Lucid Air w różnych wersjach
Opóźnienia Lucid Motors raczej nie wpłyną na Teslę, mogą natomiast uradować Audi, a już szczególnie Mercedesa. W tym roku zadebiutowało Audi e-tron GT, jednak Lucid chce konkurować Airem z S-klasą Mercedesa, więc siłą rzeczy będzie zestawiany z elektrycznym Mercedesem EQS. Technologicznie, na papierze, Mercedes EQS prezentuje się gorzej niż Lucid Air praktycznie pod każdym względem: zanosi się na to, że korzysta ze starszej architektury, ma niższą wydajność zespołu napędowego i gorszy zasięg.
Mercedes EQS
Jeśli jednak Lucid Air zadebiutuje później niż Mercedes EQS, ten ostatni może zbudować grupę nabywców choćby dzięki wykorzystaniu dotychczasowej bazy klientów Mercedesa. I nabywców szukających elektrycznej S-klasy, dla których Tesla jest „za mało premium”.
Lucid Air pojawi się na rynku najpierw w najdroższej wersji Dream Edition kosztującej 169 tysięcy dolarów. Samochód wykorzystuje instalację 924 V (800+ V), ma oferować 810 kilometrów EPA zasięgu dzięki baterii o pojemności 113 kWh i przyspieszać do 97 km/h w 2,5 sekundy. Wersje wolniejsze i tańsze pojawią się w przyszłych latach:
