Członkowie zespołu rozwijającego jeden z najbardziej energooszczędnych samochodów elektrycznych na świecie postanowili sprawdzić go przy jesienno-wiosennej aurze. Przy 10 stopniach Celsjusza i szybkości wynoszącej 130 km/h udało im się osiągnąć zużycie energii wynoszące 14,1 kWh/100 km (141 Wh/km)!
Lightyear One na autostradzie
Eksperyment miał miejsce na torze w Aprilii (Włochy). Nie są to jeszcze warunki zimowe, ale już bliskie tym, których doświadczamy jesienią i wiosną, a czasem również zimą. Szybkość podniesiono do 130 km/h, żeby sprawdzić wpływ oporów powietrza i opon oraz wydajność zespołu napędowego przy większych obciążeniach. Opory powietrza rosną wraz z kwadratem prędkości, podczas jazdy autostradowej to one odpowiadają za szybko rosnące zużycie energii.
Z dwoma pasażerami na pokładzie i 20 kilogramami bagażu zużycie wyniosło 14,1 kWh/100 km, więc przy baterii o pojemności 60 kWh zasięg Lightyear One powinien wynieść 426 kilometrów. Startup ocenił (zmierzył?) też, że porównywalne elektryki zużywałyby w tych samych warunkach 21,1 kWh/100 km, o niemal 50 procent więcej, ale warto dodać, że Bjorn Nyland w chińskiej Tesli Model 3 SR+ przy 120 km/h zanotował zużycie wynoszące 16,6 kWh/100 km. Tyle że latem.
Konkurencyjne samochody – nie licząc Modelu 3 – musiałyby zatem dysponować baterią o pojemności 90 kWh, żeby zaoferować zasięg podobny do tego, który ma Lightyear One 60 kWh. Trzeba wszak pamiętać, że większa bateria to dłuższy postój na stacji ładowania. Dotychczas startup podawał całkowite zużycie z uwzględnieniem tej części, którą udało się odzyskać dzięki fotowoltaice na nadwoziu. Tym razem wkładu ogniw PV nie wyróżniono (źródło), więc wpływ wygenerowanej energii mógł być marginalny. Na niektórych ujęciach faktycznie widać, że niebo było mocno zachmurzone: