Intrygująca publikacja dziennika Handelsblatt. Według zacytowanego badania Niemcy są dziś miejscem z najwyższymi kosztami pracy na świecie, gdy chodzi o produkcję samochodów. Polska dla odmiany jest tania, znajduje się wśród europejskich liderów pod względem niewielkiego udziału kosztów ludzkich w cenie wytwarzanego auta; jesteśmy niewiele drożsi niż Chiny. Na świecie przegrywamy tylko z Turcją, Meksykiem, Rumunią i Maroko.
Ile kosztów ludzkich jest w cenie samochodu?
Według zestawienia przygotowanego przez Handelsblatt na podstawie danych Global Data, VDA, Liepin, w 2024 roku każdy egzemplarz samochodu wyprodukowanego w Niemczech wiązał się średnio z 3 307 dolarami kosztów pracowniczych, równowartością 12 400 złotych po dzisiejszym kursie. Czyli jeśli Volkswagen Taigo kosztuje od 104 290 złotych i w tej cenie jest 15 procent marży dealera i 23 procent VAT-u, to utrzymanie pracowników było równe niemal 17 procent pozostałej kwoty.
Niemcy o niemal 1 000 dolarów przeskakiwały drugie na liście Zjednoczone Królestwo (2 333 dol, 8 800 zł), trzecie Włochy (2 067 dol, 7 800 zł) i czwartą Francję (1 569 dol, 5 900 zł). Próg 1 000 dolarów przekraczały jeszcze tylko Stany Zjednoczone (1 341 dol, 5 000 zł). Polska znalazła się znacznie dalej z kwotą wynoszącą 663 dolary (2 500 zł), podczas gdy w Chinach było to 597 dolarów (2 200 zł). Gdy chodzi o tanią produkcję, przeskoczyliśmy m.in. Hiszpanię, Słowację, Koreę Południową czy Japonię.
Pod nami znajduje się Turcja, Meksyk, Rumunia (273 dol, 1 000 zł) czy najtańsze Maroko (106 dol, 400 zł).
Prezes marki Volkswagen, Thomas Schaefer, który zamieścił na LinkedIn ten wykres, zadeklarował, że firma ma zamiar się odchudzić i zacząć działać szybciej. Volkswagen planuje też obniżyć koszty pracy i osiągnąć konkurencyjny poziom kosztów rozwoju. Od kilkunastu miesięcy cały koncern intensywnie rozwija się w Chinach, gdzie pracownicy są stosunkowo tani, jest też duża baza kompetentnych, dobrze wykształconych robotników. Ale przedsiębiorstwo potrzebuje pomocy i wsparcia, niższych kosztów energii i dalszej promocji e-mobilności.