Wygląda na to, że powoli poznajemy kształty kampanii w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2024 roku. Manfred Weber, lider centroprawicowej grupy Europejskich Partii Ludowych (EPL, ang. EPP) zapowiada, że po zwycięstwie w czerwcu przyszłego roku będzie walczył o unieważnienie nakazu zakończenia sprzedaży nowych samochodów spalinowych od 2035 roku. Dziś EPL jest największą frakcją w Europarlamencie.

Zakaz sprzedaży aut spalinowych później czy wcale?

Weber obiecuje, że odwróci uchwalony niedawno zakaz oferowania silników spalinowych w samochodach nowych od 2035 roku, oczywiście pod warunkiem, że jego grupa zyska większość w Parlamencie Europejskim. Jego zdaniem legislacja krzywdzi europejski przemysł, stawia go [w trudnej pozycji przy konkurowaniu z przemysłem motoryzacyjnym z innych części świata].

Przepisy przegłosowano w marcu 2023 roku, chociaż przedstawiciele EPL usiłowali przesunąć legislację na rok 2026, czyli dwa lata po wyborach. Gdyby wtedy się udało, „nie wypadałoby” stawiać sektora motoryzacyjnego pod ścianą i wprowadzać restrykcji po mniej niż 10 latach, dlatego zakaz sprzedaży aut spalinowych wszedłby w życie raczej w okolicy 2036-2040 roku.

Aktualnie tradycyjne silniki ratuje właściwie tylko jeden wyjątek: przystosowanie do zasilania wyłącznie paliwem syntetycznym. Ale już wiadomo, że będzie to przyjemność dla wąskiej grupy najzamożniejszych odbiorców, może się wręcz okazać, że całą produkcję skonsumuje lotnictwo.

Z polskiego punktu widzenia interesujący może być fakt, że EPL nie jest wcale, jak mogłoby się wydawać, grupą zawierającą w swoich szeregach Prawo i Sprawiedliwość. Do EPL należy Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe, w tym m.in. Jerzy Buzek, Ewa Kopacz czy Adam Jarubas.

Nota od redakcji Elektrowozu: jak przypomina w komentarzach Pan vwir, zakaz sprzedaży samochodów spalinowych wcale nie jest dla nas czy przeciwko nam, obywatelom. To była ostatnia metoda i ostatnia chwila, by pobudzić europejski przemysł do walki. Mimo tego mocnego dźgnięcia, firmy motoryzacyjne przegrywają w Ameryce (i Europie!) z Teslą, w Chinach – z lokalnymi producentami. Państwo Środka zauważyło bowiem, że uniezależnienie od ropy naftowej może mu się bardzo opłacić.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 2 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: