Jakby w kontrze do artykułu Handelsblatta, koncern Volkswagena pochwalił się wzrostami sprzedaży w segmencie aut elektrycznych. W pierwszej połowie 2023 roku dostarczono 321 600 elektryków, wzrost w Europie wyniósł 68 procent, w Stanach Zjednoczonych aż 76 procent i tylko w Chinach zanotowano spadek wynoszący -2 procent. Największy udział w sprzedaży wygenerowała firma-córka Volkswagen Samochody Osobowe.
Sprzedaż elektryków w Grupie Volkswagena
W rozbiciu na poszczególne marki zestawienie wygląda tak:
- Volkswagen Samochody Osobowe – 164 800 egzemplarzy,
- Audi – 75 600 egzemplarzy,
- Skoda – 31 300 egzemplarzy,
- Seat i Cupra – 18 900 egzemplarzy,
- Porsche – 18 000 egzemplarzy,
- Volkswagen Samochody Dostawcze – 12 300 egzemplarzy.
Główną lokomotywą koncernu jest Volkswagen ID.4 wraz z ID.5, które wygenerowały niemal 1/3 całego wolumenu, bo sprzedały się w 101 200 egzemplarzach. Zrealizowano większość historycznych zamówień, teraz na samochód czeka już tylko 20 000 klientów i pojawiają się sugestie analityków, że brak większej fali nowych klientów jesienią spowoduje, że firma będzie musiała zwolnić.
Koncern dostrzega słabą sytuację Grupy w Chinach, jej prezes nazwał segment aut elektrycznych tamże „chorym” [tj. bardzo trudnym w konkurowaniu – domysł Elektrowozu], stwierdził też, że „impreza mocno się rozkręca”, ale też „że zaczyna się katastrofa” (ang. the roof [is] on fire).
Co ciekawe, jeszcze pół roku temu praktycznie nie było aut nowych elektryków Volkswagena gotowych do odbioru od ręki, dziś można w nich już przebierać. Do wyboru są zarówno VW ID.3, nawet 5-osobowe warianty z dużą baterią 82 (77) kWh, jak też VW ID.4 czy ID.5 (patrz TUTAJ). Znaleźliśmy nawet Volkswageny ID.3 po faceliftingu, jakby auta były już w kilku salonach w kraju.
Nota od redakcji Elektrowozu: teraz zaczynamy rozumieć, dlaczego firmy europejskie kilka lat temu deprecjonowały segment aut elektrycznych, choć w tle prowadziły gorączkowe prace nad nowymi platformami. Gdyby od razu dano komunikat, że „to jest przyszłość”, to sytuacja producentów europejskich byłaby na Starym Kontynencie równie trudna, jak jest obecnie w Chinach – już musieliby ze sobą zaciekle konkurować. W Państwie Środka już dawno zrozumiano, ropa naftowa jako paliwo nie ma przyszłości.
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: