Startup Lightyear, który stworzył ultraoszczędny model Lightyear 0 (dawniej: Lightyear One), planuje wprowadzenie na rynek drugiego, znacznie tańszego samochodu elektrycznego, Lightyear Two/2. I to przystępne cenowo auto ma wykorzystywać technologię firmy Koenigsegg budującej spalinowe (w tym: hybrydowe) supersamochody.
Lightyear 2 z mieszanym napędem? Z felgami z karbonu? Ze skrzynią biegów?
Ludzie tworzący holenderski startup od lat opracowują oszczędne pojazdy elektryczne, wygrywają dzięki nim w rozmaitych zawodach, przy Lightyear 0 chwalili się nawet, że oszczędzają energię dzięki falownikowi własnej konstrukcji. Koenigsegg z kolei skupia się na takim optymalizowaniu napędów spalinowych, żeby wykręcać z nich najwyższe moce, skracać czasy zmiany przełożeń, ogólnie: jeździć bardziej dynamicznie. Obie te firmy spotkają się przy drugim pojeździe Lightyear.
W komunikacie nie ma ani słowa na temat udziału Koenigsegga w Lightyear, jest tylko wzmianka o pracach nad zrównoważoną mobilnością. Warto przy okazji przypomnieć, że na początku 2022 roku firma stworzyła silnik tarczowy (ang. radial flux) Koenigsegg Quark, który jest w stanie osiągnąć 250 kW mocy i 600 Nm momentu obrotowego. Z urządzenia o wadze wynoszącej mniej niż 30 kilogramów:
Współpraca jest zaskakująca, ponieważ silnik Quark opracowano raczej z myślą o supersamochodach. A Lightyear 2 ma być autem oszczędnym i przystępnym cenowo, żeby elektryfikacja mogła trafić pod strzechy. Produkcja ma wystartować w roku 2024 lub 2025, model wykorzystywać technologię Lightyear 0 [i Koenigsegg], ale kosztować zaledwie 30 000 euro, co w Polsce jest teraz równowartością 142 000 złotych. Lub 175 000 złotych, jeśli podana kwota jest wartością netto.
Lightyear 2 ma mieć baterię mniejszą niż 60 kWh, możliwe też, że część jego nadwozia zostanie wyłożona ogniwami fotowoltaicznymi, jak to jest w przypadku starszego Lightyear 0:
Lightyear One vel 0 (c) Lightyear