Herbert Diess został w czwartek, 12 kwietnia 2018 roku, ogłoszony nowym prezesem koncernu Volkswagena. Zastąpił 65-letniego Matthiasa Muellera, który zajmował to stanowisko od 2015 roku. Kim był i kim jest Herbert Diess? Dlaczego z punktu widzenia elektromobilności to kluczowa zmiana? Przyjrzyjmy się jego sylwetce.
Herbert Diess: życiorys, osiągnięcia, przeszłość i teraźniejszość
Spis treści
Sześćdziesięcioletni Herbert Diess (na zdjęciu po prawej) jest Austriakiem, członkiem zarządu Volkswagena i szefem segmentu samochodów osobowych firmy, czyli odpowiada za jedną z największych części koncernu. Jego przejście z BMW do Volkswagena ogłoszono w 2014 roku. Przez wcześniejsze 18 lat pracował dla BMW, gdzie był członkiem zarządu od 2007 roku.
Z punktu widzenia elektromobilności kluczowe jest ostatnie 10 lat jego pracy w BMW i VW. Otóż dzięki otwarciu na nowe technologie i trzymaniu budżetu twardą ręką, udało mu się w trzy lata (2008-2011) osiągnąć redukcję kosztów materiałowych w BMW o 4 miliardy euro.
Diess: optymalizował koszty, ale rozumiał potrzeby inżynierów
W 2012 roku przejął zarządzanie działem badawczo-rozwojowym oraz Projektem i, w ramach którego opracowywano auta elektryczne serii BMW i. Samochody elektryczne były wtedy oczkiem w głowie koncernu. Obawiano się jednak wysokich kosztów produkcji związanych z gargantuicznymi cenami zakupu baterii.
Mówi się, że to właśnie Diess umożliwił skonstruowanie BMW i3 w rozsądnej jak na owe czasy cenie. Chęć udostępnienia sensownego zasięgu przy utrzymaniu akceptowalnych kosztów produkcji wymusiła na inżynierach walkę o każdy gram auta: wykorzystano włókna węglowe i aluminium, zastosowano nietypowe, wąskie koła, ulokowano gniazdo ładowania z tyłu auta, choć przód wydawał się sensowniejszy. Udało się: BMW i3 było (jest) autem drogim, jednak nie przerażająco drogim. Jego masową produkcję rozpoczęto w 2013 roku, rok później wystartowały taśmy wytwarzające hybrydowe BMW i8.
W Volkswagenie, aktywnie od 2015 roku, Diess praktycznie od samego początku zajmował się zmyciem z koncernu brudów po aferze Dieselgate. To za jego początków narodziły się plany wprowadzenia na rynek VW ID Neo, ID Crozz, ID Longue, ID AeroE czy ID Buzz.
To on też odpowiada za zaprezentowanie VW ID Vizzion, który ma być następcą Phaetona oraz całkowicie elektryczną limuzyną klasy premium spod znaku Volkswagena.
Dlaczego Mueller musiał odejść?
Matthias Mueller przez ostatnie dwa lata wydawał się dobrze sterować Volkswagenem. Rok 2017 był najlepszym rokiem VW w historii marki na amerykańskim rynku. Obecny prezes jednak niechętnie podchodził do tematu samochodów elektrycznych, kpił z tematyki, a zmianę stanowiska wymusiły na nim dopiero regulujące rynek Chiny.
Jednak nawet wtedy, gdy zmienił zdanie i opowiadał o planach w nowym segmencie, sprawiał wrażenie człowieka zmęczonego i zniechęconego. Jego dystans wyraźnie widać w tegorocznej konferencji dla mediów
W Niemczech mówi się również, że zaszkodził mu fatalny wywiad w amerykańskim radio, w którym zaprzeczał oprogramowaniu fałszującemu emisję w samochodach VW. Sławy nie przyniósł mu wywiad w Der Spiegel, gdzie pochwalił się zarobkami, co wprawiło w zdumienie (i doprowadziło do reakcji) ministra finansów Saksonii.
Gwoździem do trumny miały się stać wypowiedzi w trakcie salonu Genewie 2018, podczas którego dystansował się od reszty otoczenia i opowiadał o zbliżającym się renesansie silników Diesla. Jego kontrakt oficjalnie wygasa w 2020 roku.
Na zdjęciu po lewej: Matthias Mueller, obecny prezes Volkswagena, podczas konferencji dla mediów w 2018 roku.
Na zdjęciu po prawej: Herbert Diess podczas premiery w Chinach w 2016 roku.
Warto poczytać jako uzupełnienie: BMW’s Herbert Diess: i3 plug-in launch is „revolutionizing,” driving is „just great fun”